niedziela, 11 listopada 2012

"Zapisane w kościach" Simon Beckett

Tytuł: Zapisane w kościach
Autor: Simon Beckett
Cykl: David Hunter
Tom: drugi
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 352
Ocena: 4/6


Zmarłych się nie boję. Widziałem śmierć w najprzeróżniejszych formach i nie wierzę w duchy. Jeśli zmarli żyją dalej to tylko w naszych umysłach i sercach.







Na samym początku sama zainwestowałam w pierwszą część serii przygód o dr. Hunterze pt. Chemia śmierci,. Później dostałam drugą część i teraz czas na jej recenzję;)

Kości są taką częścią ciała człowieka, która oprze się wszystkiemu z wyjątkiem najgorętszego ognia i David Hunter, jako wybitny antropolog doskonale o tym wie. Któregoś dnia zostaje wezwany do miejsca, gdzie zostają znalezione zwłoki kobiety, ale nie są to zwyczajne zwłoki. Został z nich praktycznie sam popiół, kilka jeszcze niespopielonych kości, a także nietknięte ogniem stopy. A co dziwniejsze - ogień strawił tylko ciało nie zajmując niczego innego wokół. Czy to normalne? Do tego dr. Hunter znajduje pęknięcie na czaszce, które świadczy o tym, że przyczyną śmierci nie było spalenie tylko uderzenie w głowę i jej uraz. Teraz zadaniem lekarza sądowego jest znalezienie przyczyny tego dziwnego podpalenia oraz znaleźć zabójcę. A na tej małej wysepce, odciętej od świata i sparaliżowanej śmiertelnym strachem nic nie jest takie jakie się wydaje, każdy ma swoje tajemnice i trudno będzie dość do tego co tam się wydarzyło naprawdę. Zwłaszcza, że ofiar przybywa…

Zapisane w kościach jest kryminałem na tyle ciekawym, że bardzo dużo w nim jest medycyny sądowej, a to wszystko za sprawą Davida Huntera, który jest właśnie antropologiem i lekarzem sądowym, choć przyznam szczerze, że w Chemii śmierci było tego więcej. Fabuła książki jest dość ciekawa, choć mnie osobiście bardziej porwała część poprzednia. Nie jest to jakaś szczególna łamigłówka ani zagadka. O tej książce są różne opinie, tak samo jak o samym pisarzu, który się wybił z tej serii jako dziennikarz. Plusem dla książki jest zdecydowanie właśnie duża ilość medycyny sądowej, a minusem to, że nie jest zbyt zaskakująca. Generalnie o serii można powiedzieć, że się czyta dość lekko i przyjemnie, choć osobiście bardziej mi się podoba cykl Marka Krajewskiego o komisarzu Popielskim (Erynie, Liczby Charona)… I na pewno nie mówię nie następnym częścią owej serii. Zobaczymy jaką tendencję ma autor. Czy spadkową, czy może utrzyma ten poziom…

Tytuły części serii o dr. Hunterze
Zapisane w kościach
Szepty zmarłych
Wołanie grobu

8 komentarzy:

  1. Bardzo lubię kryminały, może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zapowiada się bardzo fajna seria. Gdybym tak na nią natknęła się w bibliotece... Zdecydowanie książka w moim guście. :) Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach całą serię. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa seria z intrygującymi watkami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na chemię śmierci się czaję, jeśli mi się spodoba, to i po ten tom sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na blogową zabawę :)
    http://wiedzminka-ciri.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam ten cykl w złej kolejności, więc trudno mi ocenić czy podobał mi się czy nie;). Ale kiedyś wrócę do tej serii.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem to naprawde dobra ksiazka :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)