piątek, 26 listopada 2021

"Pokrzyk" Katarzyna Puzyńska

Tytuł: Pokrzyk
Autor: Katarzyna Puzyńska
Cykl: Lipowo
Tom: jedenasty
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Czyta: Laura Berszka
Długość: 13 godz. 18 min.
Ocena: 3.5/6


Była cholerna środa (...) Dzień. który nie należał ani do początku, ani do końca tygodnia.



Katarzyna Puzyńska jest zdecydowanie rozpoznawalna w świecie polskich kryminałów, a saga o Lipowie jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych i najbardziej poczytnych serii kryminalnych na naszym rodzimym podwórku. Po krótkiej przerwie od owego cyklu po skończeniu Rodzanic zabrałam się za kolejną, już jedenastą część sagi o Lipowie pt. Pokrzyk autorstwa Katarzyny Puzyńskiej. Zapraszam serdecznie na recenzję i wycieczkę w okolice Brodnicy!

We Wnykach wszyscy wierzą, że jak ktoś odwiedzi stary dwór pod lasem, to umrze. Klątwa jest nieubłagana. Dotknie każdego, kto przekroczy próg. Weronika Podgórska trafia tam zupełnym przypadkiem. Wkrótce okazuje się, że będzie musiała wrócić, i to w towarzystwie osoby, której nienawidzi. W tym samym czasie niedaleko umiera pewna staruszka. Przy jej ciele przyłapano emerytowaną komisarz Klementynę Kopp. Kopp podejrzana jest już o jedno morderstwo. Aspirat Daniel Podgórski nie wierzy w jej winę, mimo że dawna koleżanka sama przyznała mu się do wszystkiego. Policjant rozpoczyna śledztwo na własną rękę, ryzykując oskarżenie o przekroczenie uprawnień służbowych. Depcze mu po piętach prywatny detektyw badający makabryczny wypadek sprzed czterdziestu jeden lat. Szybko okazuje się, że Nowakowski sam ma coś do ukrycia. Wydarzenia nabierają tempa, kiedy nocą słychać w lesie strzały, a stara maska klauna pęka na kawałki. Kto jeszcze zginie? Jak te wszystkie sprawy są ze sobą związane? Kim jest kobieta ze spaloną twarzą? A przede wszystkim: czyje ciało wisi na hakach w domku gościnnym?                                                                                                                          opis wydawcy

Pokrzyk to już moje kolejne spotkanie z prozą Puzyńskiej, a co za tym idzie – samą sagą o Lipowie. Po tym jak zakończenie poprzedniej części pt. Rodzanice zaintrygowało mnie niemiłosiernie – nie mogłam długo zwlekać z lekturą kolejnego tomu, żeby dowiedzieć się co u dobrze znanych bohaterów. Daniel – jak Daniel, z przyjaznego misia zrobił się niezdecydowany do reszty, a Weronika momentami niemiłosiernie mnie irytowała. Za to Klementyna jak zawsze barwna i niezawodna, a przy okazji mamy okazję odkryć jej kolejne tajemnice. Ponadto mamy rodzinne sekrety i konszachty, zdradę, odliczanie dni trzeźwości, a do tego zagadkowe maski clownów. Przez to, że byłam z sagą na bieżąco – odsłuchiwanie tej części zaczęłam w końcu krótko po skończeniu poprzedniego tomu – w fabułę wciągnęłam się wyjątkowo szybko. A z racji, że audiobooków słucham do prac domowych – niejednokrotnie owe prace przedłużałam specjalnie, bo nie mogłam się momentami oderwać od lektury. Jednak muszę przyznać, że jest tu rozwiniętych bardzo dużo wątków pobocznych – rozerwanych i rozpapranych, pozostawiających lekki niesmak. Jak Weronika (w końcu pani psycholog) wiercąca dziurę w brzuchu Danielowi o dziecko i nieumiejąca z nim porozmawiać, jak dorosły z dorosłym, zwłaszcza znając historię Daniela związaną z jego dziećmi… A relacje Weronika-Daniel-Emila zaczynają przypominać brazylijską telenowelę. A szkoda. Bo jednak wolałabym więcej intrygi i kryminału w kryminale niż wątków romansowo-dzieciowych. Na szczęście pióro autorki i postać Klementyny zdecydowanie ratują sytuację. Przynajmniej tyle. 

To zawsze było najważniejsze. Po której kto jest stronie. Bo prawda zawsze jest subiektywna i zależy od punktu widzenia.

Pokrzyk to część o Lipowie, która mnie nie zachwyciła, ale jednocześnie nie rozczarowała. Na pewno wielki plus za dość zaskakujące zakończenie. Seria ma lepsze tomy w swojej już kilkunastotomowej historii, ale miewa również gorsze, więc sumarycznie Pokrzyk jest przeciętny, ale skłaniający się ku tej lepszej stronie. Z racji owej mocno rozbudowanej warstwie obyczajowej – ktoś, kto nie czytał serii od początku zdecydowanie może się zgubić, ale miłośnicy serii mogą być zadowoleni. Mi zdecydowanie spodobał się motyw clowna, ukrywania się Klementyny i zaskakujące zakończenie. 

[...] nic proste nie jest. Ktokolwiek sądził inaczej, grubo się mylił. A każdy punkt widzenia sprawia, że przyglądasz się zupełnie innej historii.

4 komentarze:

  1. Nic jeszcze z Katarzyny Puzyńskiej nie czytałem - sprawdziłem w wyszukiwarce u siebie na blogu. Jeszcze się nad tą książką zastanowię :) Świetnie ją Asiu zrecenzowałaś . Serdecznie pozdrawiam, i cieszy fakt, że - na naszym polskim rynku wydawniczym pojawiają się książki, które biją Skandynawów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się zatrzymałam na drugim tomie i nie mam ochoty nadrabiać ;)

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami niektóre serie są za długie.. Mówię to z perspektywy bibliotekarza. Czytelnicy czekają z niecierpliwością na kolejny tom, a my go kupujemy jak dostajemy fundusze czyli a kilka miesięcy, a w tym czasie już za moment wychodzi kolejny :D I oczywiście my jesteśmy te złe, że muszą tyle czekać eh.. A Puzyńskiej jeszcze nie czytałam, bardzo mnie ciekawi jej najnowsza książka ,,Hąśba".

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię serię tych kryminałów
    Nie wszystkie tomy, ale większośś

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)