środa, 19 lipca 2017

Lipcowy stosik;) (#5/2017)

Książki na najbliższy czas;)
Nazbierało się trochę...


Samotny dom
A.B.C.
kupione na Aros.pl

Dlaczego ja?
z akcji bookcrossingowej w pracy

Kim byłbym bez Ciebie?
Pamiętnik
z kauflandowej półki z tanią książką

Zimny strach
kupiona w Saturnie

zgoda na zabijanie
z akcji bookcrossingowej w pracy

skóra
z wymianki na facebooku

morderstwa nad shadow creek
z kauflandowej półki z tanią książką

powrót lwa
z akcji bookcrossingowej w pracy

azyl
czekaj na odpowiedz
z biblioteki

Zapisane w wodzie
z kauflandowej półki z tanią książką

Dobranoc, Aushwitz
kupione na Aros.pl


Co Was najbardziej intryguje?
A co sądzicie o takich słoikach jak na zdjęciu?
Więcej można zobaczyć na moim rękodzielniczym blogu.


piątek, 14 lipca 2017

Koktajl truskawkowo-nektarynkowy


Bardzo dawno nie było wpisu z tej serii, więc dziś zapraszam;)
Trwa jeszcze sezon na truskawki, więc warto korzystać;)


Składniki:
(na dwie porcje)
-ok. 15-20 średnich truskawek
- 1 nektarynka
-ok. 150-200 ml mleka
-cukier do smaku

Jak wykonać?
Owoce umyć. Truskawki odszypułkować, pozbyć się pestki z nektarynki i pokroić ją na mniejsze kawałki. Wszystko wrzucić do wysokiego naczynia, dolać mleko, dodać cukier, zblendować. Przelać do szklanek. 

Smacznego!

środa, 12 lipca 2017

"Wotum nieufności" Remigiusz Mróz

Tytuł: Wotum nieufności
Autor: Remigiusz Mróz
Cykl: W kręgach władzy
Tom: pierwszy
Wydawnictwo: Filia
Czyta: Mariusz Bonaszewski
Długość: 17 godz. 39 min.
Ocena: 2/6


Skinął głową, a potem poprawił marynarkę. W jakiś sposób był to polityczny odpowiednik podwijania rękawów przed zwyczajnym mordobiciem.




Z ręką na sercu przyznaję, że nie nadążam za wydawanymi przez Remigiusza Mroza książkami. W zeszłym roku wydał ich coś koło ośmiu, a w tym już bodajże pięć, a ledwie minęła połowa... Ja zaległości nadrabiam dość powoli, ale ostatnio zaintrygowałam się polskim political – fiction w wydaniu mroźnego pisarza, a mianowicie Wotum nieufności. 


Marszałek sejmu, Daria Seyda, budzi się w pokoju hotelowym, nie pamiętając, jak się w nim znalazła ani co się z nią działo przez ostatnich dziesięć godzin. Jest przekonana, że stała się ofiarą manipulacji, ale nie wie, kto ani dlaczego może za nią stać. Tymczasem Patryk Hauer, wschodząca gwiazda prawicy, podczas prac komisji śledczej odkrywa polityczny spisek sięgający najistotniejszych osób w kręgach władzy. Seyda i Hauer znajdują się po przeciwnych stronach sceny politycznej. Dzieli ich wszystko, ale połączy jedna sprawa…
                                                                       opis wydawcy
Za Wotum nieufności postanowiłam zabrać się w formie audiobooka w interpretacji Mariusza Bonaszewskiego, Niesamowicie zaintrygował mnie sam początek, kiedy Daria Seyda obudziła się w pokoju hotelowym nie wiedząc gdzie jest. Świetny sposób na przyciągnąć uwagę czytelnika... Ja sama zaczęłam słuchać dalej będąc niezwykle ciekawa jak akcja rozwinie się dalej. Niestety na marne czekałam na ciekawe wydarzenia... Muszę przyznać, że się zawiodłam, bardzo zawiodłam... Wątek sensacyjny i zagadka z każdą chwilą są spychane zupełnie na bok, a akcja toczy się coraz wolniej, zamiast nabierać tempa. Wszyscy bohaterowie powieści wydają się być niemal identyczni, niedopracowani, płytcy... Do tego wszystkiego mnóstwo nic nie wnoszących do książki scen z rozpadającego się małżeństwa Seydy... Słuchanie książki niezmiernie mi się dłużyło, a coraz powolniejsza akcja i oddalanie się od zagadki nie pomagały... Ja jestem zdecydowanie na nie.

Wotum nieufności to pierwszy tom z planowanego cyklu W kręgach władzy i już teraz wiem, że są dość marne szanse na to, żebym sięgnęła po kontynuacje. Po części zapewne wynika to z tego, że nie jestem miłośniczką polityki, śledzenia wszystkiego co dzieje się w rządzie, ale głównie dlatego, że wszystko co dzieje się w książce jest zupełnie... mdłe i niedopracowane. Osobiście nie polecam, chyba, że ktoś jest jakimś zapaleńcem polityki. Ja się zawiodłam.

poniedziałek, 10 lipca 2017

Letnie hadzine odkrycia muzyczne (HOM #/2/2017)


Ostatnio bardzo często słucham swojej playlisty na zły dzień albo playlisty ustalonej przez pracodawcę, więc Hadzinych odkryć muzycznych dawno nie było, bo się nie nazbierały po prostu. Aż w końcu są <3 
Kto na nie czekał?



City of Stars
Małgorzata Kozłowska ft Paweł Izdebski


Któregoś dnia wyskoczyło w polecanych, kliknęłam i zupełnie się zakochałam <3 Co prawda filmu La La Land nie widziałam, ale będę musiała to nadrobić. Ale tutaj Kozłowska i Izdebski tak pięknie się zgrali, no i to pianino <3



Hobbit Drinking Medley
Peter Hollens feat. Hank Green

Po prostu kocha to wykonanie <3



Tabletki ze Słów
Stare Dobre Małżeństwo

Tak trochę o mnie, bo sama piszę wiersze...

Wiersze piszą ci,
których zawiodły
wszystkie
przeciwbólowe środki...



Piękny dzień
Jan Traczyk

Słuchając tej piosenki jakoś tak pozytywnie nastawiam się na każdy nowy dzień;) Genialny głos i jeszcze przystojniak ;)



To mój czas
Natalia Piotrowska

Znam ją od dłuższego czasu ale dopiero ostatnio, na recitalu Natalii Piotrowskiej, bardzo dotarły do mnie słowa tej piosenki. Tak bardzo na etap na jakim jestem.

I sama chcę wybrać z życiowych ról
I nawet gdy przegram to będzie mój błąd
I jeśli będę płakać trudno - widocznie miałam pecha

Co z tych piosenek znacie?
Czego Wy aktualnie słuchacie?

sobota, 8 lipca 2017

"Ziarno prawdy" Zygmunt Miłoszewski

Tytuł: Ziarno prawdy
Autor: Zygmunt Miłoszewski
Cykl: Teodor Szacki
Tom: drugi
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 368
Ocena: 5/6



Mówi się, że w każdej legendzie jest ziarno prawdy. Ale są takie legendy, w których nie ma prawdy ani kropli.





Ziarno prawdy to książka, która mnie kusi już od dawna i jedna z tych pozycji, których ekranizację postanowiłam zobaczyć dopiero po skończeniu lektury i konsekwentnie się tego trzymałam. Przygodę z twórczością Zygmunta Miłoszewskiego zaczęłam od Uwikłania – pierwszej części trylogii z Teodorem Szackim w roli głównej. Później przeczytałam Domofon oraz Bezcenny, aż w końcu przyszedł na Ziarno prawdy, którego głośna ekranizacja z Robertem Więckiewiczem w roli głównej miała miejsce kilka lat temu przynosząc Miłoszewskiemu sporo popularności.

Teodor Szacki zamieszkał w Sandomierzu, gdzie dochodzi do tajemniczego morderstwa miejscowej działaczki społecznej, a jej ciało zostało znalezione w okolicach miejscowej synagogi. W tym czasie prokurator próbuje rozwiązać zagadkę jednocześnie próbując sobie poradzić z życiem i odnalezieniem się w nowym mieście, w nowej sytuacji. Jak sobie poradzi z tym wszystkim? Czy to zabójstwo to naprawdę mord rytualny? Jaki związek ma to z miejscowymi Żydami i historią sprzed kilkudziesięciu lat?
Wierzył, że na początku każdego działania jest słowo, że słowa o nienawiści prowadzą do nienawiści, o przemocy - do przemocy,o śmierci - do śmierci. Każda znana ludzkości masakra zaczynała się od gadania.

Ziarno prawdy jest pozycją, która mnie intrygowała od samego początku, kiedy o niej usłyszałam i czułam, że może być naprawdę dobra, zwłaszcza, że Uwikłanie uznałam za bardzo dobre... No i jeszcze dodatkowo włączyła mi się tęsknota za Szackim i twórczością Miłoszewskiego. Jak przypuszczałam - książkę czytało mi się naprawdę świetnie, ale co na to wpłynęło? Przede wszystkim sam pomysł na fabułę i koncepcja umieszczenia akcji w Sandomierzu, co razem wypadło naprawdę dobrze. Wielką przyjemność sprawiło mi obcowanie z rozdartym Szackim, z jego charyzmą i błyskotliwością. Tutaj jest o wiele mniej jego marudzenia na temat swojej żony, ale to dobrze. Choć nigdy nie byłam w Sandomierzu, czytając prozę Miłoszewskiego czułam jakbym chodziła tamtymi uliczkami, więc naprawdę wielkie brawa dla autora. Widać w tym kunszt pisarza, jego spore przygotowanie, przedstawienie miasta trochę mniej stereotypowo aniżeli na pocztówkach czy w Ojcu Mateuszu, co jeszcze bardziej skłania mnie do odwiedzenia tego miasta. Ciekawym dla mnie jest włączenie tematów związanych z Żydami oraz antysemityzmem. Po raz kolejny w książkach autora spodobał mi się jego styl pisarski, na dość wysokim poziomie, język zrozumiały. Jestem zaintrygowana i zafascynowana i czuję, że niebawem sięgnę po ostatnią część trylogii pt. Gniew.


Ziarno prawdy jest książką, po którą zdecydowanie warto sięgnąć. Ciekawe i dobrze wykreowane postacie, intrygujący i świetnie wykorzystany pomysł na fabułę, styl pisarski na wysokim poziomie, co wszystko razem sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. 

Robert Więckiewicz jako Teodor Szacki