środa, 23 marca 2016

"Fatalne zauroczenie" Kay Schubach

Tytuł: Fatalne zauroczenie
Autor: Kay Schubach
Seria: Pisane przez życie
Wydawnictwo: Hachette
Ilość stron: 320
Ocena: 3/6



Poznałam tego człowieka zaledwie wczoraj. Wydawało mi się, że widzi, dokąd idę, czego pragnę, że weźmie mnie za rękę i poprowadzi prosta drogą do realizacji moich marzeń.




Zawsze z chęcią sięgałam po książki z serii Pisane przez życie. Nie należą one do mojego ulubionego gatunku, ale od czasu do czasu z niezmierną przyjemnością sięgam po pozycje z tego cyklu. Tym razem podczas ostatniej wizyty w bibliotece zgarnęłam z półki Fatalne zauroczenie.

Książka opowiada historię autorki, Kay Schubach, która miała praktycznie wszystko – mieszkanie, kochającego partnera, ciekawą pracę, a do szczęścia brakuje jej praktycznie tylko dziecka... Pewnego dnia w kawiarni poznaje mężczyznę – pewnego siebie, pociągającego, szastającego pieniędzmi... Traci dla niego głowę, rozstaje się partnerem, zostawia wszystko... Jednak okazuje się, że nowo poznany mężczyzna skrywa w sobie wielkie pokłady zaborczości oraz agresywności. Jak Kay sobie z tym poradzi? Co się stanie z tym związkiem?

Fatalne zauroczenie to książka, po którą sięgnęłam w bibliotece pod wpływem kompletnego impulsu. Kiedy zabrałam się za czytanie – pochłonęłam ją dość szybko... A skończyłam z mieszanymi uczuciami. Historia przykra, nie przeczę... Aczkolwiek momentami irytowała mnie wielka naiwność bohaterki i autorki jednocześnie. Podczas lektury wyraźnie apodyktyczne zachowania, mężczyzny, który ją uwiódł. Zachowania, które mi osobiście zdecydowanie dałyby do myślenia przed jakimkolwiek podążaniem za taką osobą... Sama historia.... Hmmm... Naprawdę bardzo naiwna. Język, jakim jest napisana ta książka, jest taki przeciętny, nie wyróżniający się w żadną stronę. Takie książki są potrzebne po to, żeby przestrzec kobiety przed niezbyt mądrymi decyzjami, przed naiwnością... Jednak mi jest ciężko mi jest ocenić tę pozycję – miotam się pomiędzy samą książką, która nie powaliła mnie na kolana, a szacunkiem dla autorki, że jednak (mimo swojej naiwności) uwolniła się z sideł apodyktycznego kochanka.

Podsumowując – książka po prostu przeciętna... Historia niezbyt wstrząsająca, a może irytować naiwnością. Czy polecam Fatalne zauroczenie? Wydaje mi się, że osobom, które lubią takie historie zdecydowanie się spodoba... Pozostałym niekoniecznie. Nie doda siły ani zbyt wiele nadziei... 

Książka bierze udział w wyzwaniu Pod hasłem

1 komentarz:

Dziękuję za każdy komentarz :)