wtorek, 14 kwietnia 2015

"Koma" Aleksander Sowa

Tytuł: Koma
Autor: Aleksander Sowa
Wydawnictwo: Sowa
Ocena: 2.5/6



Powoli do mnie docierało, że prawda nie musi być po mojej stronie. Wtedy zmieniłem zeznania. Powiedziałem, że najprawdopodobniej to jest aparat, który kiedyś omyłkowo wziąłem ze stolika, wychodząc z wrocławskiej kawiarni.






Uwielbiam Wrocław, kocham kryminały, więc połączenie tych dwóch rzeczy wydaje się być ideałem. Tak jest na przykład z książkami Marka Krajewskiego i właśnie dlatego postanowiłam przeczytać książkę Aleksandra Sowy pod tytułem Koma.


Pewien mężczyzna wychodzi z biura i... znika. Jego ciało zostaje później znalezione w rzece i nie wiadomo kto jest mordercą. Akcja książki dzieje się we Wrocławiu i kręci się wokół Krystiana Bali, który napisał książkę pt. Amok, w której opisuje morderstwo łudząco opisane do tego, które wydarzyło się naprawdę. Dostał więc karę 25 lat więzienia, a młody dziennikarz ma za zadanie opisać te wydarzenia. Czy Krystian Bala jest prawdziwym mordercą? Czy opisane w jego książce morderstwo to przypadkowy zbieg okoliczności czy naprawdę ma z nim coś wspólnego?


Koma to książka niezbyt długa, więc jej czytanie nie zajęło mi wiele czasu, ale też nie miałam względem niej większych oczekiwań. Zaczęłam ją czytać nie wiedząc nawet o czym ona dokładnie jest, no i skończyłam ją z mieszanymi odczuciami, jednak w końcu przeważyło rozczarowanie. Czytało się ją lekko i szybko, ale jednak nie to jest najważniejsze. Akcja Komy w moim odczuciu jest mało wartka, brakuje w niej także intryg, zwrotów akcji.  Język jakim jest napisana ta książka jest niezbyt skomplikowany, aczkolwiek znośny i do przebrnięcia. Jest dość prosty, lecz nie prostacki. Bohaterów w książce jest niebyt wielu, a większość z nich jest mało wyrazistych, charakterystycznych czy ciekawych. Zdarzają się ich ciekawe opisy, lecz oni sami raczej słabo zapadający w pamięć. Jednak mam wrażenie, że pozycja jest niedopracowana, taka niewykończona – bohaterowie mogli by być bardziej dopieszczeni, a akcja bardziej wartka, ciut szybsza, pełniejsza intryg, zagadek...


Koma to w moim odczuciu książka dość średnia. Pomysł na fabułę jest naprawdę dobry, lecz dość słabo wykorzystany – moim zdaniem z tego pomysłu mogła powstać o wiele lepsza książka, bardziej obszerna, bardziej rozbudowana i dopracowana. Skończyłam ją czytać i czułam rozżaleni, że ta fajny pomysł został tak średnio potraktowany.

Tak, to o nią chodzi – myśli dziennikarz. Wyniosłość. Wcześniej nie potrafił tego rozpoznać. Laba sprawia wrażenie zimnego, wyobcowanego, jakby był ponad… Ponad wszystkimi. To właśnie wyniosłość sprawia, że osadzony wygląda jak wyrachowany, bezwzględny morderca bez uczuć.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości 

2 komentarze:

  1. Znam dwie książki tego autora "Umrzeć w deszczu" i "Zauroczenie" - książki które niesamowicie mną wstrząsnęły. Chciałabym poznać "Komę" i sama się przekonać czy faktycznie jest tak słaba.

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawy blog :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)