niedziela, 31 maja 2020

"Notatki samobójcy" Michael Thomas Ford

Tytuł: Notatki samobójcy
Autor: Michael Thomas Ford
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilość stron: 272
Ocena: 6/6



Głupio się przekonać, że twój stan zależy od jednej małej pigułki, która wygląda jak tic tac i zawiera jakąś dziwną kombinacje substancji...







Samobójstwa są wciąż tematem tabu, chociaż w Polsce rocznie więcej osób odbiera sobie życie niż ginie w wypadkach komunikacyjnych (wiedzieliście o tym?), ale zresztą całe zdrowie psychiczne jest jednym wielkim tabu. Dlatego cieszę się, że powstają takie książki jak Notatki samobójcy Michaela T. Forda, którą przeczytałam całkiem niedawno. 
Nazywam się Jeff. Mam siostrę i rodziców, którzy nadal ze sobą wytrzymują. Cała nasza czwórka mieszka w prześlicznym domku w prześlicznej okolicy w prześlicznym mieście podobnym do milionów innych miast. Rodzice nigdy nas nie bili, nie molestował mnie żaden ksiądz, koledzy w szkole nie dokuczali jakoś szczególnie. Nie słucham death metalu, nie mam obsesji na punkcie brutalnych gier wideo i nie odcinam głów małym zwierzątkom. Piętnastoletni Jeff trafia do szpitala psychiatrycznego po nieudanej próbie samobójczej. Ma spędzić czterdzieści pięć dni na oddziale dla nastolatków i wziąć udział w terapii grupowej. Chłopak jednak uparcie odmawia rozmawiania o tym, co się wydarzyło. Nie jest szczery nawet z samym sobą. Czego wstydzi się tak bardzo, że nie chce dalej żyć?
                                                                        opis wydawcy

Za Notatki samobójcy miałam ochotę zabrać się już jakiś czas temu, ale później o niej zapomniałam. Na szczęście jednak całkiem niedawno przypomniałam sobie o jej istnieniu i od razu zabrałam się za jej czytanie. Byłam jej bardzo ciekawa, chociaż nigdy wcześniej nie czytałam jej żadnych recenzji, więc też nie wiedziałam czego się po niej spodziewać. Zaczęłam czytać i zupełnie przepadłam. Jako studentka psychologii z wielką ciekawością czytałam o realiach pobytu w szpitalu psychiatrycznym po próbie samobójczej, a całość jest napisana w sposób bardzo interesujący i humorystyczny. Tak, to możliwe, żeby opisać psychiatryk w sposób zabawny i wcale nie jest to żenujące. Wszystko za sprawą głównego bohatera, który jest postacią ironiczną, zabawną, pełną ciekawych spostrzeżeń, ale pod tą maską – osobą nie znająca własnych emocji, dość lękliwą, niepewną siebie i przeżywającą swój prywatny dramat. Przede wszystkim osobą potrzebującą miłości. W moim odczuciu Michael Ford stworzył dość ciekawe postacie, pełne różnych problemów i dramatów, pokazując, że problemy psychiczne są pod różnymi maskami. Bardzo dużym plusem naszego, polskiego wydania jest lista różnych, pomocnych numerów np. Antydepresyjny telefon zaufania ITAKI czy do Poradni telefonicznej dla osób w kryzysie emocjonalnym. Jest to niezwykle ważne, bo często bywa tak, że osoby w kryzysie emocjonalnym i depresji często nie mają się do kogo zgłosić, stąd właśnie sięgają po samobójstwo, które wydaje się być dla nich jedynym rozwiązaniem. Jeszcze jednym plusem jest temat homoseksualizmu i homofobii, co jest pokazane w sposób nienachalny, a jako jeden z problemów. Generalnie bardzo dobrze, że są przedstawione różne postacie z różnymi problemami, w tym właśnie z rozpoznawaniem własnej seksualności.
Trafiliśmy do tego szpitala, bo ktoś - rodzice, lekarze, ludzie, którzy rzekomo nas kochają - boją się nas. Zamknęli nas w klatce, żeby ludzie mogli się gapić z bezpiecznej odległości na świry.
Notatki samobójcy są książką zdecydowanie godną polecenia. Choć temat zdecydowanie niełatwy, książka jest napisana w sposób naprawdę lekki i przyjemny. Autor podejmuje ważne i trudne tematy, pokazując jednocześnie, że samobójstwo nie jest lekiem na całe zło, a problemy można rozwiązać w zupełnie inne, różne sposoby. No wielkie brawa dla wydawcy za numery telefonów z tyłu książki w polskim wydaniu, zwłaszcza, że jest to książka dedykowana młodzieży. Ja jestem zdecydowanie na tak i bardzo polecam, niezależnie od wieku. 
Oto, do czego doszedłem: jak to jest, że ktoś ratuje samobójcę, a potem ma do niego pretensje za zepsuty dzień? Ciągle czuję, że ludzie chcą, bym za coś przeprosił. Ale nie mam za co, to oni spaprali sprawę. Nie ja.
Nie prosiłem, żeby mnie ratować.
Książka bierze udział w wyzwaniu Abecadło z pieca spadło


Antydepresyjny telefon zaufania ITAKI
22 484 88 01

Kryzysowy Telefon Zaufania
116 123

2 komentarze:

  1. Masz rację, że depresja i choroby psychiczne to wciąż u nas temat tabu i w społecznej świadomości powód do wstydu i ostracyzmu... To smutne. Wiem o tym doskonale, bo temat jest mi znany niejako z autopsji... Mam wrażenie jednak, że dzięki książkom takim jak ta i podobnym oraz kampaniom społecznym powoli coś się zaczyna w tej kwestii zmieniać. A może to tylko tak mi się wydaje, bo odkąd problem zaczął mnie dotyczyć, zaczęłam więcej w tym temacie zauważać? Nie wiem...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)