czwartek, 26 października 2017

"Jak robić dobrze" Szymon Hołownia

Tytuł: Jak robić dobrze
Autor: Szymon Hołownia
Wydawnictwo: Czerwone i Czarne
Ilość stron: 304
Ocena: 4.5/6


Dać dom tym, którzy z powodu jakiejś wielkiej tragedii nie mają domu, a tym, którzy dom mają – pomóc do niego wrócić. To też wielka i piękna robota: nie zawłaszczać dzieci, ale z miłością naprawiać więzi, które w ich życiu próbowała zerwać choroba, bieda albo śmierć.




Szymona Hołownię cenię już od długiego czasu, jednak dopiero ostatnio, podczas wydarzenia Łukasza Krasonia o nazwie Nie musisz być idealny aby osiągać niemożliwe miałam okazję po raz pierwszy posłuchać jego wystąpienia na żywo... To wtedy zafascynowana wystąpieniem jednego z prowadzących programu Mam talent postanowiłam kupić sobie jego książkę (choć kilka już mam) i od razu zabrałam się za jej czytanie...

Dokąd dziś swoje kroki skierowałby Jezus Chrystus? Do Afryki. Do miejsca, gdzie dobro i zło widać najwyraźniej. „Jak robić dobrze” to fascynująca opowieść o tym, jak Szymon Hołownia odkrył Czarny Ląd, jak zmienili go ludzie, których tam spotkał. I kolejna mądra książka Szymona o Bogu i ścieżkach, często bardzo krętych, które do niego prowadzą.
                                               opis wydawcy

Jak robić dobrze to wcale nie jest poradnik, jak by sugerował to tytuł. To książka, która opowiada o tym, jak autor na swój sposób zmaga się z problemami trzeciego świata. Jak daje swoje zaangażowanie ludziom, którzy są wokół niego... W swojej książce stara się odpowiedzieć na takie pytania jak „Dlaczego Afryka a nie Polska?” albo  „Dlaczego czasami warto dawać rybę zamiast wędki?”... I to dobrze... Hołownia odszedł od typowo religijnej tematyki, a pisząc o fundacjach Kasisi czy Dobra Fabryka widzę, że bardzo się angażuje, że to jest jego droga i się dobrze czuje w tym co robi... Książka jest zbudowana z kilku rozdziałów, każdy przedstawia inne historie, historie konkretnych ludzi, których autor poznał podczas swoich pobytów na Czarnym Lądzie. Historie, które udowadniają, że warto pomagać... A język jakim operuje autor... Zrozumiały, niezbyt skomplikowany, jednak coś mi nie pasowało... Po konferencji zorganizowanej Łukasza Krasonia stwierdziłam, że Hołownię przyjemniej jest słuchać niż czytać... Napisane historie wyglądają na mniej autentyczne niż te opowiedziane... 
Nie rezygnuj z wakacji, nadal chodź do kina i pij wino do kolacji. Nie oddawaj potrzebującym wszystkiego, dziel się z nimi REGULARNIE ułamkiem. Rzesza ludzi, która raz w tygodniu zrezygnuje jednej kawy albo przez tydzień zaoszczędzi, nie kupując tabloidów, jest w stanie zmienić świat dużo głębiej i konkretniej niż realizujący wielkie projekty miliarder, który, po tym jak wydrenował ten świat, odkrył skłonność do filantropii.
Jak robić dobrze to książka, która wzbudziła we mnie mieszane uczucia...  Tematyka ciekawa i wartościowa, przedstawiona bez żadnego show, ale może właśnie tak powinno być? Aczkolwiek styl pisarski mógłby być mniej patetyczny, a bardziej autentyczny... Warto sięgnąć, zobaczyć dobro w nieco innej odsłonie, zobaczyć jak się robi dobro... Można znaleźć odpowiedzi na kilka pytań, można poznać bliżej samego Hołownię, można się wzruszyć, można się zmobilizować do większego wysiłku na rzecz czynienia dobra...
W Kabudze zapewniliśmy środki na naukę dla jedynego naszego pacjenta w stosownym wieku, Kevina, który – gdy zaczął chorować na stwardnienie zanikowe boczne – porzucił szkołę, bo nie było jak tego organizacyjnie spiąć. Że wyręczamy w tym państwo? Guzik mnie to obchodzi, jeśli ma to dać życie Kevinowi – mogę wyręczać. Bo to on sformuje może kiedyś kolejny rząd, który znajdzie sposób na bardziej wydajną pomoc ludziom w takiej jak on sytuacji. 

6 komentarzy:

  1. Chyba "dlaczego dać wędkę zamiast ryby"? To ma więcej sensu niż na opak. :D Chyba że autor sądzi na odwrót, ale wtedy to wszystko nie ma sensu.

    Książka wydaje się być wartościową, a równocześnie dosyć dobrym prezentem uniwersalnym. :)

    Pozdrawiam jeżowo
    Nikodem z https://zaczytanejeze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę w końcu sięgnąć po jakąś książkę tego autora i przekonać się jaka będzie moja opinia. Może przy okazji tej najnowszej, która wychodzi pod koniec października :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. tej książki akurat brakuje mi w klekcji

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurczę, nawet nie wiedziałam, że on wydał książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przez chwilę faktycznie myślałam, że to będzie poradnik. Miłe zaskoczenie! Chyba mam ochotę przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)