środa, 4 stycznia 2017

"Busem przez świat. Australia za 8 dolarów." Karol Lewandowski

Tytuł: Busem przez świat. Australia za 8 dolarów.
Autor: Karol Lewandowski
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ilość stron: 320
Ocena:5.5/6


Australia to magiczna ziemia. Ogromna przestrzeń budzącego respekt outbacku. Wschody i zachody słońca, których nie zobaczy się nigdzie indziej na świecie. Imponujące kaniony, pustynie, parki narodowe... I ludzie, którzy mają w sobie wielkie pokłady życiowego luzu, cieszą się każdym dniem i są otwarci na innych.



Już jakiś czas temu przeczytałam jedną z książek autorstwa Karola Lewandowskiego będącą kolejną relacją z podróży ekipy Busem przez świat. Czytałam już o ich wyprawie do Ameryki, teraz przyszedł czas na kolejny kontynent – Australię. O tej części Świata czytałam już w książce pt. Lady Australia Marka Tomasika, jednak Karol Lewandowski, jego podróże oraz ich opis są zupełnie inne – bardziej studenckie i oddane w dużo bardziej rzeczywisty sposób.
Cztery miesiące i 25 tysięcy kilometrów starym busem przez Australię. Członkowie ekipy BUSEM PRZEZ ŚWIAT przeżyli 50-stopniowe upały, stanęli oko w oko z krokodylami, psami dingo, kazuarami i dziesiątkami jadowitych węży oraz pająków. Nauczyli się rzucać bumerangiem i grać na didgeridoo, mieszkali w aborygeńskiej wiosce, przeżyli burzę piaskową i atak szarańczy. Poparzyły ich meduzy, wydobywali najdroższe kamienie świata, odwiedzili podziemne domy oraz jedli hamburgery z kangurów i krokodyli… Dzięki załodze busa pokochacie Australię taką, jaka jest naprawdę – dziką, nieujarzmioną i bardzo zaskakującą.                                                                                                                                                          opis z okładki
Busem przez świat. Australia za 8 dolarów. To pozycja, za którą zabrałam się z naprawdę wielkim zapałem i entuzjazmem. W końcu Australia jest tak daleko, podróż tam nie należy do najłatwiejszych i do najszybszych, a ja już od kilku lat po ciuchu marzę o wyprawie właśnie na ów najmniejszy kontynent. Przez lata owo marzenie tłumiłam w sobie - „bo przecież za daleko”, „bo przecież nie mam tyle kasy”... Owe marzenia wyjątkowo mocno odezwały się wyjątkowo mocno podczas lektury Busem przez świat. Australia za 8 dolarów. Od wyprawy do Ameryki ekipa Busem przez świat uległa lekkim zmianom, co jest opisane na początku książki, jednak idea pozostała ta sama – podczas wyprawy do Australii przeżyć za 8 dolarów dziennie na osobę, włączając w to bilety na samolot oraz przewóz czy naprawy busa – Supertrampa i wszystkie inne koszty. Książka jest napisana w sposób podobny do swojej poprzedniczki – okiem Karola Lewandowskiego, jako prowodyra i studenta, czyli w sposób dość prosty i przystępny, a ponadto okraszone sporą porcją zdjęć. Wszystko opisane w wielu krótkich rozdziałach opisujących pomniejsze przygody oraz spotkania z napotkanymi ludźmi. 
Gdy na dobre wbiliśmy się na szutrową drogę, wskoczyliśmy na dach naszego busa (…). To było nasze safari! Bus mknął, unosząc za sobą tumany kurzu. Nad nami przelatywały przepiękne papugi, a skaczące poboczem kangury patrzyły na nas jak na wariatów. Może miały rację, bo widoki i emocje uderzyły nam do głów. Ciężko opisać, jak szybko człowiek chłonie wolność i piękno otaczającego świata, jadąc przez Australię na dachu busa.
Busem przez świat. Australia za 8 dolarów to naprawdę dobra pozycja, którą z ręką na sercu mogę polecić każdemu miłośnikowi podróży, zwłaszcza tych raczej po taniości. Polecam ją osobom zafascynowanym Australią, a także jej kulturą, mieszkańcami, rdzenną ludzkością – Aborygenom. A także wszystkim, którzy szukają wymówek dotyczących podróży - „bo przecież za daleko”, „bo przecież nie mam tyle kasy”... A ja koniecznie muszę w końcu zabrać się za książkę opisującą ich pierwszą wyprawę!

Plan podróży przez Australię
źródło

Kangur i książka Australia za 8 dolarów
źródło

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non!



2 komentarze:

  1. Podróżuję raczej na krótsze dystanse, ale te dłuższe lubię realizować właśnie przez takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie chciałem czytać, a teraz przeczytam. I tak to jest czytać recenzje :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)