niedziela, 26 kwietnia 2015

Hadzia w podróży - Żywe muzeum piernika w Toruniu



W podsumowaniu roku 2014 obiecałam nowy cykl - Hadzia w podróży;)
Tak, więc ruszam razem z pierwszym postem;)

Tym razem o niespodziance jaką sprawił mi Karateka, czyli o wyprawie do żywego muzeum piernika w Toruniu;)
Miało to miejsce na początku marca, kilka dni przed dniem kobiet.
Pojechaliśmy autem, później długo kluczyliśmy szukając niepozornego wejścia.




Przy wejściu okazało się, że załapaliśmy się na pokaz dla grupy przedszkolaków;)
Ale i tak było sympatycznie;)



Osoby, które były zaangażowane w przedstawienie, były bardzo dobrze przygotowane, przebrane w stroje odpowiednie do epoki. Najpierw opowiadały o historii piernika w Toruniu, o przyprawach i składnikach, a później każdy z uczestników dostał własną kuleczkę ciasta i mógł zrobić własnego piernika.


Przykładowe foremki:




Nasze pierniczki:

Moje dzieło

Dzieło Karateki

Co ciekawe - dowiedziałam się, że podstawową przyprawą piernika jest... pieprz czarny i to jest rzecz, która odróżnia pierniczki od ciasteczek korzennych;)

Pojechałam do Torunia, a tam nad Wisłą, na murku... nazwa mojej rodzinnej miejscowości;)


To był bardzo fajna wizyta i mogę ją polecić dla całych rodzin, dla starszych i młodszych.
Świetna sprawa!


6 komentarzy:

  1. To naprawdę świetna sprawa. Sama bym tak chciała, a pierniki uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny cykl, czekam na kolejne posty z tej serii. :) W Toruniu nigdy nie byłam. Szkoda, bo to miasto wydaje się być bardzo ciekawe i bardzo piękne. Widać, że udała się Wam wyprawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje miasto! <3 :D A nigdy nie byłam w muzeum piernika. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też miałyśmy okazję tam być, super sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne pierniki. Już sobie wyobrażam jak przepięknie musiało pachnieć w tej fabryce pierników.

    OdpowiedzUsuń
  6. Patrząc na te pierniki, zrobiłam się głodna :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)