środa, 19 lutego 2014

"Dotyk pod paznokciem" Piotr Piątek

Tytuł: Dotyk pod paznokciem
Autor: Piotr Piątek
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Ilość stron: 74
Ocena: 2/6

codziennie zastanawiam się jaki byłem
jak prometeusz przynosząc ogień słowom
jak hydra kwasem wypalając własny ślad

poparzeni najbliżsi tulą się w kącie zwyczajności
poczerniałe kikuty zaufania podnosząc eo oczu
i co godzina inna definicja wstydu
fragment wiersza Definiowanie



Piotr Piątek to z zawodu dentysta, który w 2012 roku zadebiutował tomikiem Dyrygent Fal, który także miałam okazję zrecenzować. Dziś przyszedł czas na kolejny zbiór wierszy autora, a mianowicie na Dotyk pod paznokciem, do którego podchodziłam aż trzy razy, żeby w końcu ją przeczytać.

Autor sam o nim pisze: W „Dotyku pod paznokciem" chciałem opisać ludzką sztuczność, oddalenie, zapatrzenie w sprawy niewarte niczego. Chciałem to zrobić na swój specyficzny sposób, stawiając na pierwszym miejscu człowieka, dopiero za nim różne absoluty i dyskusje, na przykład na temat, czy miłość jest uczuciem, czy aktem woli. 

Dotyk pod paznokciem to, w moim odczuciu, zbiór wierszy niebanalnych i nietypowych. Podmiot liryczny jest osobą dojrzałą, szukającą sensu, trochę zagubioną i przytłoczoną życiem codziennym, a w swoich wierszach nie ma jasno i konkretnie określonego ich adresata, przynajmniej ja tak to odbieram. Autor widocznie unika rymów, które często kojarzą mi się z czymś dziecinnym i banalnych (choć oczywiście nie zawsze), a jego wiersze zupełnie się od siebie różnią – jak i budową, tak i tematyką. Jedne są stroficzne, inne nie, jedne są krótkie, inne długie... Ale o czym są, nie będę zdradzać, żeby zachęcić Was do sięgnięcia po nie;)

Dotyk pod paznokciem to już drugi tomik autorstwa który miałam okazję przeczytać, ale także drugi w jego literackiej karierze. Coś co przykuło moją uwagę to tak jak w Dyrygencie fal cudowne zdjęcie będące okładką owego zbioru -  idealne uzupełnienie poezji. Oczekiwałam po niej naprawdę wiele, ale szkoda, że trochę się przeliczyłam. Wiele w wierszy zamieszczonych w tomiku było dla mnie niezrozumiałych, w moim odczuciu bez przesłania, bez jakiejkolwiek krztyny wartości do przekazania. Zresztą miałam wrażenie, że część z nich to po prostu utwory o... niczym.  Po prostu takie pisanie dla samego pisania, a w dodatku chwilami odnosiłam wrażenie, że część z nich jest zupełnie niedopracowana. Tak jakby były pisane na kolanie, tylko po to, żeby móc zapełnić kolejne strony w tomiku, żeby było ich jak najwięcej (choć i tak nie jest ich dużo) Wiele z nich, w moim odczuciu, to wiersze mdłe i trochę bez pomysłu. Pojawiają się lepsze, nie przeczę, ale nawet one nie należą do arcydzieł i pozycji zachwycających. Dyrygent fal podobał mi się zdecydowanie bardziej niż dotyk pod paznokciem, który według mnie jest niezrozumiały, nieskładny i nie przekonujący mnie. Spodziewałam się czegoś więcej. Głębszego sensu i przesłania, których nie umiałam się w tych doszukać. Nawet grafiki zawarte w tomiku i stworzone również przez Piotra Piątka mnie nie zachwyciły, zresztą jak cały tomik, który jedyne czym mnie powalił to brak głębi, przesłania (a może moja nieumiejętność ich znalezienia).

Podsumowując, Dotyk pod paznokciem to króciutki i niczym nie zachwycający tomik wierszy, których niestety nie mogę chyba polecić nikomu. Nie urzekły mnie, momentami wręcz drażniły, swoimi porównaniami i banalnością. W moim mniemaniu nie jest to liryka, która zachwyca, urzeka, wręcz przeciwnie – chwilami irytuje i powoduje chęć odłożenia książki na półkę.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję:

3 komentarze:

  1. Szkoda, że wypadła tak słabo. Wiem,czego nie czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. To na pewno nie dla mnie. Z pewnością mogę sobie odpuścić z czystym sumieniem...

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm a dla mnie opis bardzo ciekawy. nie lubię czytać, ale może..? ;)

    http://xiness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)