niedziela, 6 października 2013

Fałszywy krok

Tytuł: Fałszywy krok
Autor: Alex Kava
Wydawnictwo: Mira
Ilość stron: 320
Ocena:  4/6



Nadzieja to mały ptak, który śpiewa gdzieś w nas i którego nie można uciszyć (...) To ona podtrzymuje nas na duchu i nie pozwala się poddać, nawet jeśli sytuacja wydaje się beznadziejna.





Jak wyglądałoby nasze życie gdyby nie jeden fałszywy krok? Co by się stało gdyby nie kilka nietrafnie podjętych decyzji? To zapewne stało się tematem niejednej książki, a tym także tej.

Już na pierwszych stronach poznajemy mężczyznę, który właśnie wychodzi z więzienia, a nazywa się Jared Barnett i w żadnym razie nie jest to przykładny obywatel. Ma on także siostrę, która wraz z własnym synem żyje z drobnych kradzieży i również nie żyje zgodnie z prawem. Jakie przygody ich spotkają? Co razem planują? Czy ich koncepcja na najbliższy czas się uda? Jak bardzo zmieni się ich życie? Jak wyjdą z tarapatów?

Alex Kava
Fałszywy krok to pierwsza książka Alex Kavy jaką miałam okazję czytać, a stało się to dzięki mojemu Ukochanemu, który mi ją wręczył któregoś dnia. Jednak muszę przyznać, że napięcie było w niej utrzymywane na średnim poziomie, co sprawia, że akcja momentami generalnie nie jest zbyt wartka ani szybka, choć trupów w niej od groma. Nie zmienia to faktu, że historia nie jest jakoś super odkrywcza, no bo cóż to jest? Prosto skonstruowana, praktycznie jednowątkowa fabuła, która sprawia, że książka momentami nudzi, zamiast trzymać w napięciu. Samej historii nie uświetniają dobrzy bohaterowie. Muszę przyznać, że są wykreowani dość średnio, są mało charakterystyczni, bez jakiś szczególnych cech, które wzbudzałyby jakieś emocje, zwłaszcza skrajne. Podczas czytania miałam wrażenie, że to na opisaniu relacji pomiędzy bohaterami, skupiała się autorka opisując postacie. Choć język jest gładki i giętki, to jednak dość pospolity i mało literacki, co sprawia, że książkę czyta się naprawę szybko i przyjemnie. Ale czy tylko to jest wyznacznikiem dobrej książki? No niekoniecznie. Fałszywy ruch to książka, która jest lekka w czytaniu, idealna na 1-2 popołudnia, jednak nieszczególnie zapadająca w pamięć. Takie, ot czytadło.



8 komentarzy:

  1. Już od dłuższego czasu jestem ciekawa twórczości Kavy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym chciała zacząć od początku i przeczytać całą serię, bo większość zachwala:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze przyjemności z autorem, ale chyba czas na zmiany

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapoznawanie się z tymi książkami wciąż przede mną:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię takich "książeczek". Wielka szkoda, bo przez jakiś czas miałam ochotę właśnie na tę pozycję. Teraz zmieniam te plany. Nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Twórczość Kavy wciąż przede mną. Myślę, że na jakieś leniwe popołudnie książka nadałaby się całkiem dobrze, więc postaram się o niej pamiętać:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam już książkę Kavy i mam przyjemne wspomnienia, ale jej książki nie są raczej lekturą obowiązkową :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kavy czytałam tylko ,,w ułamku sekundy" i ,,Dotyk zła", podobało mi się, ale zgadzam się z Tobą - ot, czytadło, gdy nie ma nic lepszego pod ręką, nie zapada szczególnie w pamięć, ale pozostaje dobry posmak :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)