piątek, 9 sierpnia 2013

Jezus na prezydenta!

Tytuł: Jezus na prezydenta!
Autor: Zbigniew Masternak
Wydawnictwo: Korporacja ha!art
Ilość stron: 120
Ocena: 1/6


Tłumem wstrząsa śmiech. Na twarzach ludzi maluje się zaskoczenie – czy to przypadkiem nie jakaś „ukryta kamera”. Ale w przemawiającym jest coś takiego, że wielu słucha uważnie jego słów.






Jezus nie wątpliwie był ważną postacią historyczną świata, nie ważne, czy ktoś w Niego wierzy czy nie. W końcu to od roku Jego na rodzin liczy się teraz lata, a co by było gdyby Jezus startował na prezydenta Polski? Zbigniew Masternak postanowił napisać scenariusz filmowy, który by o tym opowiadał, a na podstawie niego powstała książka...

Jezus na prezydenta! to książka cienka i... banalna. Inaczej jej nazwać nie umiem. Powstała na bazie dość nieskomplikowanego pomysłu... Bo co to za pomysł? Policja zgarnia z dworca Warszawa Centralna żebraka, który podaje się za Jezusa Chrystusa, który chce zostać prezydentem Polski, a sama książka wydana w okolicach kampanii przed wyborami prezydenckimi. No cóż... Autor mnie do niej w żadnym razie nie przekonał. Dlaczego? Już piszę dlaczego.

Zbigniew Masternak

Jezus na prezydenta! to książka, jak już wcześniej wspominałam, na bazie banalnego pomysłu, a jej fabuła została utkana z jednego wątku i kilku oderwanych od siebie scen, równie nie rozbudowanych sama akcja. Sam pomysł mógłby być o wiele lepiej wykorzystany czy rozbudowany, jednak no cóż... Powstało jakieś takie coś, nazwane nowelą filmową, a  do tego napisane jakże prostym, wręcz nieliterackim językiem... Nudna, mdła, nie wyróżniająca się niczym. Nawet cała fabuła książki nie potrafi zainteresować czytelnika czy nawet wciągnąć w wir wydarzeń, bo brak w niej jakiejkolwiek akcji. Brak pomysłu, puenty, wartości... Brak w niej czegokolwiek, co by zachwyciło czy zaskoczyło... Niektórym się ona podoba, choć zupełnie nie rozumiem co w niej takiego, bo moim zdaniem jest to nijaka, wręcz mierna historyjka, dla czytelników zupełnie niewymagających... Jeszcze na okładce jest cena 27 złotych, czyli cena niejednej 2-3 razy grubszej książki. Na szczęście zapłaciłam za nią 5 zł w jakimś centrum taniej książki, choć i tak uważam, że to za dużo jak na taką miernotę. Zdecydowanie jej nie polecam. Choć jej przeczytanie zajmie Wam 30-40 min, to i tab będzie to strata czasu;) Z daleka od niej;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)