wtorek, 28 maja 2013

Zraniony pasterz

Tytuł: Zraniony pasterz
Autor: Daniel Ange
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Ilość stron: 144
Ocena: 6/6


Jakże potrzebujesz dzielić się miłością godną twego serca! Nie jesteś stworzona do małych, skarlałych miłostek... Jesteś stworzona do miłości wielkiej i silnej, która przetrwa na zawsze. Jesteś do niej zdolna. Jesteś większa, piękniejsza niż myślisz.





Jak czuje się Bóg, kiedy człowiek chce być mądrzejszy od niego? Czy Boga w ogóle można zranić?  Czy rzeczywiście jest dobrym pasterzem, który kocha swoje owieczki – ludzi? Jaki jest Bóg? Przeczytaj Zranionego pasterza i się przekonaj!

Zraniony pasterz jest książką pisaną z perspektywy Boga, będącego biblijnym Dobrym Pasterzem i opowiada o tym jak mocno Wszechmogący ukochał człowieka, dając mu jednocześnie wolną wolę, a przede wszystkim całego siebie. Jest to opowieść o tym jak Pasterz wpływa na życie swojej owieczki, w sposób delikatny, subtelny, bo jest dżentelmenem i nie wchodzi w czyjeś życie z butami.To piękna książka o samotności w tłumie, o miłości do ludzi, do Boga, o miłości Boga do człowieka. Jest to poruszająca opowieść, którą każdy powinien przeczytać! 

Zagubionego pasterza kupiłam sobie jakieś 4 lata temu i od kiedy przeczytałam ją po raz pierwszy, często do niej wracam. Ale co ona w sobie takiego ma? To wszystko należałoby zacząć od zdania: Tak, jestem katolikiem. Wierzącym i praktykującym. Jednak jak każdemu człowiekowi zdarzają się wątpliwości i w tym momencie przychodzi z pomocą ta książka. Przy Zranionym pasterzu można naprawdę się popłakać. A dlaczego? Bo jest to opowieść o Bogu, któremu na imię jest Miłość. Jest to także niebanalny komentarz do zdania będącego już sloganem – Bóg Cię kocha. Moim zdaniem jest to książka, która w dobitny sposób przedstawia to, jak ważni jesteśmy w oczach Najwyższego oraz o tym że kocha nas zupełnie inaczej niż kocha nas drugi człowiek. Jest to pozycja, która dodaje nadziei, pocieszenia, a także umacnia w wierze. Choć fabuła i język są dość proste to pozycja niesie wielkie i głębokie przesłanie. Osobiście nadal jestem pod wielkim wrażeniem tej książki, mając świadomość, że ta pozycja może wywoływać ciągle poruszenie w dzisiejszym zateizowanym świecie. Bo po co pisać o Bogu, skoro można pisać o seksie? Mi jednak ta pozycja dodaje pewności, że Ktoś istnieje i nade mną czuwa. I kocha o wiele razy mocniej niż wszyscy ludzie razem wzięci. A czy polecam? Oczywiście!  Czujesz się zagubiony w świecie? Często masz wszystkiego dość? Nie dajesz sobie z czymś rady? Masz wątpliwości czy Bóg istnieje i się Tobą interesuje? To Zagubiony pasterz jest książką dla Ciebie!

5 komentarzy:

  1. Widzę, że to książka dla mnie. Po niedawnej lekturze "Listów starego diabła do młodego" odczuwam większą potrzebę takiej "duchowej" lektury:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Swego czasu zakupiłem kilka egzemplarzy w prezencie dla ludzi, którzy potrzebowali pomocy. Ta książeczka działa jak terapia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, to raczej pozycja nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaraz mi się przypomniała Elżunia: "nie ma kogoś takiego jak katolik niepraktykujący" :/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)