środa, 13 marca 2013

Desperacja

Tytuł: Desperacja
Autor: Stephen King
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 542
Ocena: 3.5/6


Portfel. Są w nim wszystkie Twoje dowody tożsamości. Będą pod ręką na wpadek, gdybyś zapomniał kim jesteś.







Z czym Wam się kojarzy słowo desperacja? Założę się, że nie przyszła Wam na myśl nazwa miasteczka przy pustynnej drodze, potężny, szalony  policjant czy stan Nevada. Przeczytajcie tę książkę, zacznie Wam się z tym kojarzyć. Ja sama jestem właśnie świeżo po lekturze tej pozycji.

Akcja Desperacji dzieje się właśnie w niewielkim, górniczym miasteczku, położonym w samym centrum pustyni, a jego nazwa jest także tytułem książki. Jest opustoszałe, zostały tam pozostawiane w bezładzie budynki, same zwierzęta, takie jak kojoty i myszołowy. W tej miejscowości jest także jeden mieszkaniec, Collie Entragian, który nazywa się jedynym i największym sprawiedliwym w tamtym terenie. Kiedy podróżni trafiają w te okolice spotykają właśnie tego mężczyznę, potężnego i przerażającego. Wszyscy, którzy zostają przez niego złapani są także przez niego więzieni i torturowani. Wszyscy trafiki tu przypadkowo, a teraz łączą siły, żeby pokonać swojego wroga,  owego potężnego i szalonego policjanta. Teraz wszyscy pojmą znaczenie słowa desperacja. Co zrobią? Do czego się posuną, do jakich czynów, żeby pozbyć się wroga? Jak skończy się ta historia?

Życie to jednak coś więcej, niż tylko ucieczka przed bólem.

Jak widać po księciowych stosikach, mój Książe postawił sobie za cel bardzo obficie wzbogacić moją biblioteczkę o książki Stephena Kinga. Desperacja jest właśnie jedną z tych książek. Podchodziłam do niej z dość dużym entuzjazmem i generalnie trochę się zawiodłam. Przyznaję, sam pomysł na książkę ciekawy, kilka osób uwięzionych w opustoszałym miasteczku i próbujący uratować swoje życie i przeciwstawić się złu, ale szkoda, że pomysł niewykorzystany. Podczas czytania Desperacji nie było ani jednego momentu, w którym przeszłyby mi po plecach przysłowiowe ciary. Są momenty pełne napięcia, ale także jest wiele momentów, które się ciągną niemiłosiernie. Język generalnie jest dość banalny i prosty. King jest okrzyknięty mistrzem grozy, lecz w Desperacji jakoś tego nie było widać, którą uważam za dość przeciętną. Nie zachwyca, nie jest książką, nad którą należy się rozwodzić i piać z zachwytu, ale jednocześnie książką lepszą od Komórki. Zdecydowanie nie polecam komuś, kto tak jak ja zaczyna swoją przygodę z twórczością Kinga, który jednak ma to coś, i ciągnie dalej do jego książek. Wytworzył swój styl i pewną powtarzalność, bo tak jak i w Komórce mamy grupkę ludzi, która łączy siły i walczy ze złem. Reasumując, nienajgorsza, acz dość przeciętna i przeciągnięta, można przeczytać, ale są lepsze książki w twórczości Stephena Kinga. A Księciowi dziękuję za ksiażkę:*

8 komentarzy:

  1. No to widzę, że moja decyzja była słuszna kiedy kilka lat temu wypożyczyłam tę książkę z biblioteki i po kilkudziesięciu stronach dałam sobie spokój ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. King to klasa sama w sobie :D Ale najwidoczniej i najlepsi mają kilka powieści które nie są dobre i godne polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam książkę w planach :) Mimo twojej słabej opinii chciałabym jednak zaryzykować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wszystkie książki autora to stricte powieści grozy, które mają wzbudzać strach:P Właściwie mało które taki wpływ ma na czytelnika, a wynika to z tego że nie ma mowy o krwistych scenach, ani typowej powieści grozy, bo przecież pojawiają się elementy dramatu czy fantastyki. Takich powieści jak "Desperacja" King ma pełno i to jest poniekąd taki charakterystyczny dla niego styl. Grupka ludzi walczy ze złem i tylko ona jest w stanie walczyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś na pewno ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Desperacja" stoi na mojej półce i z pewnością kiedyś ją przeczytam. Kiedyś zaczytywałam się w twórczości Kinga, teraz pomału do niej wracam, mam nadzieję, że mój zapał do poznawania twórczości mistrza grozy nie osłabnie po kilku przeczytanych książkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja nie lubię Kinga. Nie jestem znawczynią, czytałam tylko kilka jego książek, ale jego styl mnie odrzuca. :( Jest tak prosty, wręcz nieliteracki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)