sobota, 7 grudnia 2019

"Gad. Spowiedź klawisza" Paweł Kapusta

Tytuł: Gad. Spowiedź klawisza
Autor: Paweł Kapusta
Wydawnictwo: Wielka Litera
Długość: 7 godz. 47 min.
Czyta: Janusz Chabior
Ocena: 5.5/6



Zawsze wolałem wejść komuś w drogę niż w dupę.






Gad. Spowiedź klawisza to książka, na którą natknęłam się kiedyś buszując między regałami w księgarni i bardzo mnie zaciekawiła – przede wszystkim dlatego, że obiecuje reportaż z perspektywy strażnika więziennego. W końcu w większości przypadków w literaturze czy filmie obserwujemy przede wszystkim z perspektywy więźnia, osadzonego… Tym bardziej, że słyszałam bardzo pochlebne opinie na temat twórczości Pawła Kapusty i jego pierwszej książki – reportażu pt. Agonia. Ja jednak zaczęłam właśnie od pozycji Gad. Spowiedź klawisza w postaci audiobooka w interpretacji Janusza Chabiora.
Paweł Kapusta oddaje głos gadom – tak w gwarze więziennej nazywa się klawiszy. Oddziałowi, dowódcy zmian, wychowawcy, dyrektorzy mówią o brudzie tej roboty, już do końca życia pozostającym w psychice. O szokujących zdarzeniach, z którymi muszą się mierzyć niemal każdego dnia. O codziennym kontakcie z bandytami, z którymi na wolności nikt nie chciałby mieć do czynienia. Odwiedzając zakłady karne, prześwietlając oddziały, cele i gabinety, Kapusta szuka dziur w niewydolnym systemie. W systemie, w którym zbrodniarze mają często więcej przywilejów niż pilnujący ich klawisze. W którym pojęcie resocjalizacja stanowi dla osadzonego jedynie sposób uzyskania dodatkowej przepustki. Który – według funkcjonariuszy – w dużej mierze bandytów produkuje, a nie nawraca. Który zaczyna się chwiać. Bo kto chce iść do pracy, w której napięcie sięga zenitu, a pensja bruku?                                                                                                                            opis wydawcy
Gad. Spowiedź klawisza jest pozycją, której byłam bardzo ciekawa… Znam jednego kapelana więziennego, który czasami opowiadał o tym co się dzieje za kratkami, ale jednak stosunkowo nie wiele – woli się skupiać na tych, którzy zza tych krat wyszli, wyprowadzić ich na prostą. Jednak to oddzielna historia, a ja byłam ciekawa, jak to wygląda od środka, tym bardziej jako przyszłego psychologa. Paweł Kapusta przygotowując ten reportaż rozmawiał z wieloma klawiszami, zadał wiele pytań, w moim odczuciu nie ubarwiał, oddał więzienny żargon, a dla lepszego zrozumienia czytelnika – na początku książki jest umieszczony słowniczek, wyjaśnienie poszczególnych znaczeń. Zdecydowanie ułatwienie zrozumienia lektury. Książka jest napisana W sposób prosty, niejednokrotnie bardzo brutalny. Podczas lektury można zauważyć duże zagłębianie się w temat przez autora poprzez rozmowy, ale jednak poznał go również z innej strony – jego ojciec pracował w służbie więziennej. Na temat więziennictwa w Polsce można powiedzieć naprawdę wiele, szczególnie tego złego – że wyroki za krótkie, że bandziorów nie zmykają, że zbyt wcześnie wypuszczają… Książka pokazuje jak wygląda taka praca, jak bardzo ta praca wykańcza, jak wyglądają realia zatrudnienia, wynagrodzenie, a przede wszystkim realia codziennej pracy, rozmów i spotkań z więźniami… Pokazuje wszystko od kuchni, pokazuje brutalną codzienność za kratami i dla zwykłego obywatela (m.in. dla mnie) jest to niezwykle ciekawe. 
Chociaż z drugiej strony, zawsze lepiej oceniać z boku. Wrzucić kogoś na stos, nie mając pojęcia o kulisach. A życie pisze przecież najlepsze scenariusze. 
Gad. Spowiedź klawisza to książka zdecydowanie warta przeczytania i godna polecenia. Pokazuje brutalną, szarą codzienność w więziennictwie. Pozycja, która może pomóc zmienić perspektywę, pomaga poznać inne realia. Pozycja może pomóc zrozumieć powody, dla których ktoś wybiera zawód… Coś co najbardziej wstrząsa to to fakt, jak bardzo prawo chroni osadzonych, a jak mało praw mają pracownicy służb więziennych… W moim odczuciu zdecydowanie warto sięgnąć, zwłaszcza, że nie jest obszerna. Jednak lojalnie ostrzegam, że nie będzie łatwa ani przyjemna lektura. Brutalna, prawdziwa, trudna… 
Jeśli resocjalizacja to uczenie życia w społeczeństwie, to gdzie ten proces powinien się odbywać? W społeczeństwie. Społeczeństwo najchętniej wsadziłoby jednak przestępcę za mury zakładu i nie chciałoby mieć z nim nic wspólnego. Niech tam siedzi. Społeczeństwo, które w tym procesie powinno odgrywać znaczącą rolę, mamy niestety krnąbrne, uprzedzone do ludzi wychodzących z więzienia. (...) Jedynym miejscem, w którym resocjalizacja nie działa, to społeczeństwo. Czyli wśród nas i przez nas.

4 komentarze:

  1. Obawiam się, że mnie temat kompletnie nie interesuje, więc tylko bym się wynudziła. Ale nie przeszkadza mi to cieszyć się, że Ciebie lektura zadowoliła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie się zapowiada. Dodaję na swoją listę must read :) Zapraszam do siebie, gdzie wróciłam ze swoją książką: https://forenovel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)