piątek, 23 września 2016

"Królowie Dary" Ken Liu

Tytuł: Królowie Dary
Autor: Ken Liu
Cykl: Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu
Tom: pierwszy
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ilość stron: 592
Ocena: 2/6


Właściwej ścieżki nie wskazują nam bogowie czy dawni uczeni, musimy ją musimy sami przez eksperymentowanie. Brak ci pewności i dzięki temu zawsze będziesz poszukiwał pytań, zamiast uważać, że posiadasz wszystkie odpowiedzi.




Ken Liu to amerykański pisarz chińskiego pochodzenia. Jest jednocześnie prawnikiem, programistą, a także tłumaczem chińskich utworów na język angielski. Królowie Dary to pierwszy tom z zaplanowanej serii o nazwie Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu. 
Oto misterna, wielowątkowa i wielopoziomowa opowieść przepełniona duchem Orientu, którą pokochał cały fantastyczny świat. Porywająca historia o walce z tyranią, mechanizmach politycznych, braterstwie i rywalizacji zdolnej obrócić wniwecz wszystko, co cenne.
Cwany i czarujący hulaka Kuni Garu oraz stanowczy i nieustraszony Mata Zyndu zdają się zupełnymi przeciwieństwami. Mimo to, gdy niezależnie od siebie występują przeciwko cesarzowi, szybko zawiązuje się między nimi przyjaźń. Łączy ich upór w dążeniu do celu i walka ze wspólnym wrogiem. Po obaleniu władzy ich drogi rozchodzą się w dramatycznych okolicznościach. Dzielą ich wizje co do kierunku, w którym powinien zmierzać świat, oraz… pojęcie sprawiedliwości.
                                                                 fragment opisu z okładki

Zabierając się za książkę pt. Królowie Dary nie wiedziałam do końca czego się po niej spodziewać. Podobno fantasy na najwyższym poziomie. Podobno zadowoli każdego. A jak było ze mną? Już pędzę z moją opinią. Ken Liu na podstawie Chin wykreował świat wysp Dary, dość interesujący, orientalny, taki, w którym nic nie jest oczywiste. To swoiste połączenie fantastyki i historii Chin. No i do tego wątki polityczne, religijne, a także  walka, układy i zawiłe wątki militarne. Muszę przyznać, że podczas lektury tej książki niejednokrotnie miałam ochotę rzucić ją w kąt, przestać ją czytać, zabrać się za coś ciekawszego... Królowie Dary to książka z bardzo ciekawą koncepcją na fabułę, jednak zupełnie mnie nie wyciągnęła. Nie wiem czego to sprawka. Może bohaterów, którzy mogliby być lepiej wykreowani? Może ich zbyt wielka ilość? Język jakim jest napisana ta pozycja jest dość przeciętny, zupełnie nie zachwycający... Elementów fantasy – niewiele. O wiele więcej polityki i walk. Tak więc szału nie ma...

Podsumowując już Królów Dary jest to książka, która zupełnie mnie nie zachwyciła. Dość przeciętna to dużo powiedziane. Momentami miałam skojarzenia z Grą o Tron, która mnie nie powaliła na kolana, a momentami z serią Zwiadowcy, do której mam o wiele więcej sentymentu. Szczerze wątpię w to, czy sięgnę po kolejny tom z tej serii...

3 komentarze:

  1. Dla mnie to była naprawdę ciekawa opowieść, jednak zbyt... epicka? Nie wiem, jak to określić, ale podczas lektury czułam się przytłoczona światem, nazwami i w ogóle wszystkim. Skończyłam lekturę z satysfakcją, ale po kolejny tom nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Okropnie ciekawi mnie ta powieść i mam nadzieję ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. O tej serii nie słyszałam, jeżeli będzie okazja to porównam wrażenia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)