wtorek, 30 czerwca 2015

"Opowieść niewiernej" Magdalena Witkiewicz


Tytuł: Opowieść niewiernej
Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Świat Książki
Ilość stron: 224
Ocena: 5/6



Wiecie... Bo siebie trzeba kochać. Bardzo. I lubić siebie trzeba. I szanować. I musicie się sobie podobać - mówił dominikanin. - Bo jeżeli sami siebie nie lubicie to jak możecie wymagać, by inni was kochali?




Stereotypy mówią, że zdradzają głównie mężczyźni. Oczywiście zdrada w każdym przypadku zdrada jest czymś  złym i niewybaczalnym, ale w momencie, gdy robią to kobiety – wciąż wzbudza to wielki szok, niedowierzanie, a wręcz oburzenie. O tym też traktuje książka Magdaleny Witkiewicz pt. Opowieść niewiernej, którą ostatnio skończyłam czytać.

Jakie to dziwne, że gdy człowiek jest szczęśliwy, często nawet o tym nie wie. Nie zdaje sobie z tego sprawy. Dopiero później, żyjąc wspomnieniami, zauważa, że to, co go wtedy spotkało, to było właśnie szczęście.

Ona i on. Poznali się na grillu u znajomej. Ona chciała się odegrać na swoim byłym, od zajmował się pieczeniem karkóweczki dla całej grupy. Od razu pomiędzy nimi zaiskrzyło, zaczęli się spotykać... niedługo później razem zamieszkali razem,  pobrali się... Ale jednak ten ślub okazał się zupełnie inny niż sobie wyobrażała. Nie było ani białej sukni, ani hucznego wesela, a marzenia o dzieciach zostały odsunięte na Świętego Dygdy, którego nie ma nigdy...  Jak dalej potoczą się ich losy? Co przełomowego wydarzy się w ich życiu? Jakie kroki podejmą? Co takiego się wydarzy? Czy ich związek przetrwa próbę czasu? 

Zdrada zawsze była dla mnie czymś złym, haniebnym i obrzydliwym. Czymś, co rujnuje związek, zabija miłość, niszczy marzenia, daje ogromne poczucie niesmaku. Myślałam, że cudzołożnicy zawsze gorzko żałują swoich czynów, spuszczają oczy i gęsto się tłumaczą, pragnąc przebaczenia


Opowieść niewiernej to pozycja, którą zgarnęłam na jakiejś wyprzedaży i długo nie musiała czekać na swoją kolej. Zabrałam ją do pociągu i czytałam z zapartym tchem, to muszę przyznać. Książka jest niezbyt obszerna, ale lekka i przyjemna w odbiorze, choć są w niej podejmowane ciężkie tematy. Jakie? Głównie relacje między ludźmi, to co na nie się składa, co może ją wzmocnić, a co może ją zabić i zupełnie zniszczyć...  W literaturze często czyta się o mężczyznach, którzy zdradzają, ale o kobietach czyta się rzadko. Ale dlaczego my - płeć piękna to robimy? Choć jest to lekka pozycja, to jednocześnie jest to lektura głęboka i poruszająca, zwłaszcza, że autorka zastosowała narrację pierwszoosobową, którą bardzo lubię, a do tej książki szczególnie mocno pasuje. Napisana przyjemnym w odbiorze językiem, niezbyt skomplikowanym, oddającym odczucia jakie towarzyszyły bohaterce książki – Ewie. Magdalena Witkiewicz naprawdę trafnie oddała emocje oraz myśli bohaterki, którą wykreowała. Książka jest naprawdę wartościowa, choć lekka i przyjemna w odbiorze.

Kiedyś myślałam, że miłość polega na tym, że nie dostrzegamy wad drugiej osoby. Teraz jestem przekonana, że byłam w błędzie. Miłość to przede wszystkim akceptowanie wszystkich niedoskonałość partnera. Bo kocha się nie za coś, ale mimo wszystko...

Opowieść niewiernej to książka polskiej autorki, która swoją twórczością skradła już wiele czytelniczych serc, a u mnie pozostawiła trochę mieszane uczucia. Jest to pozycja odejmująca temat związków w ogóle – małżeństw, przyjaźni, związków partnerskich czy relacji opartych tylko i wyłącznie na seksie... Choć ta tematyka mi się bardzo spodobała, to jednak mam wrażenie, że został potraktowany zbyt lekko... Jednak mimo tego książka przypadła mi do gustu i z chęcią kiedyś przeczytam jeszcze inne książki Magdaleny Witkiewicz. Polecam ją miłośnikom obyczajówek, literatury  lekko kobiecej oraz przede wszystkim osobom zainteresowanym tematyką związków oraz problemów w nich.


wtorek, 16 czerwca 2015

Uginają się regały, czyli czas na kolejny stosik (#5/2015)

Co prawda stosik niedawno był, ale dostałam swoją pierwszą wypłatę w życiu, więc postanowiłam to uczcić;) Tak więc kupiłam książki;)


Domofon
Napój miłosny
Opowieść niewiernej
Kolejne pamiątki z poznańsiego Świata Książki

Elektryczne perły
również z Poznania, z jakiejś taniej ksiegarni

A na imię będzie jej Aniela 
Zawał
Wymarzony dom Ani
Ania ze Złotego Brzegu
Rilla ze Złotego Brzegu
Dłoń
Zakupy we wrocławskim Dedalusie


 124 Nowe przepisy Siotry Leonilli
Najnowsze przepisy Siostry Leonilli
Potrawy jarskie i z ryb Siostry Leonilli
książeczki kucharskie kupione ostatnio na festynie życia konsekrowanego

Spotkałam tam ową siostrę Leonillię, więc dostałam dedykację;)
Gdy miałam 10 lub 11 lat, to z jej książki kucharskiej (Ciasta siostry Leonilli) upiekłam swoje pierwsze ciasto, aż w końcu miałam okazję ją spotkać i z nią porozmawiać;) Takie szczęście <3

z siostrą Leonillią <3
Ja w koszulce DDASZ;)

Znacie te książki?
Macie na coś chrapkę?;)

sobota, 13 czerwca 2015

"Z krwi i kości" William Lashner

Tytuł: Z krwi i kości
Autor: William Lashner
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 446
Ocena: 2.5/6



Wydaje nam się, że jesteśmy tacy mądrzy, ale tak naprawdę potrafimy oszukiwać tylko siebie.







Za książkę Z krwi i kości zabrałam się bez większych oczekiwać podczas ostatniej, bardzo spontanicznej wyprawy do Poznania. Po prostu jako niewymagającą lekturę. No I tak poznałam historię  Kyle’a Byrne’a...

Jego życie wydaje się być pasmem niepowodzeń od kiedy w wieku 12 lat stracił ojca będącego prawnikiem. Do tego wspólnik wyrzucił chłopaka z pogrzebu jako bękarta... Minęło kilkanaście lat... Teraz Kyle jest już dorosłym mężczyzną, który wciąż odczuwa ból po stracie ojca. Ma problemy z pracą, dni spędza na grach i piciu. Sprawa zaczyna się komplikować, gdy ginie wspólnik ojca, ten sam, który wyprosił chłopaka z pogrzebu... Jaki związek ma to ze śmiercią sprzed lat? Jak to odbije się na Kyle'u? Co zrobi z tym, co wie?

William Lashner
Z krwi i kości to książka, którą przeczytałam w ciągu jednego dnia. Naprawdę. Dlaczego tak się stało? Przede wszystkim z powodu niezbyt skomplikowanej i dość przewidywalnej fabuły, która nie wymaga od czytelnika zbyt wielkiego wysiłku. To też jest minusem tej pozycji – niewiele zwrotów akcji, możliwość przewidzenia tego, co się wydarzy... Nie tego oczekuję po książce uchodzącej za sensację. Do tego dochodzi język – również dość prosty, lekki w odbiorze, czasami mało literacki, ale jednak bez przegięć. Nie ma rzucających się w oczy, prostackich frazesów czy wulgaryzmów, ale nie jest to także język wysokich lotów. No i na konie bohaterowie, jakich wykreował William Lashner - mało charakterystyczni, jakby wszyscy do siebie podobni, niewyróżniający się niczym specjalnym... Muszę przyznać, że tak naprawdę żaden z nich nie wzbudził mojej szczególnej sympatii czy antypatii. Po prostu przeciętni z tendencją do słabszych, zresztą jak książka w ogóle...

Z krwi i kości to lekkie, niewymagające i przewidywalne czytadło, które średnio zapada w pamięć. Dobra w podróż lub po prostu dla zabicia czasu (i tylko w takich przypadkach ją polecam), ale jednak z tego rodzaju literackiego spotkałam się z naprawdę ciekawszymi pozycjami niż ta. Można przeczytać, ale nie rzuci na kolana, ani nie zachwyci, ale moim zdaniem trochę szkoda czasu, bo w końcu jest o wiele więcej, ciekawszych książek do przeczytania...

Za możliwość przeczytania książki dziękuję panu Rafałowi Pikule.

wtorek, 9 czerwca 2015

"Era Wodnika" Aleksander Sowa

Tytuł: Era Wodnika
Autor: Aleksander Sowa
Wydawnictwo: SOWA - Autorskie
Ocena: 4/6



Był zmęczony jak wróbel, który wciąż macha skrzydłami pod wiatr w burzę. Znużony pracą bez celu. Emil chciał zmienić coś w życiu.








Jedną książkę Aleksandra Sowy już czytałam. Była to kryminał pt. Koma. Teraz przyszedł czas na kolejną pozycję autorstwa tego samego pisarza, również tego samego rodzaju literackiego – mianowicie Era Wodnika.

Ścisłe centrum Opola. Plac Daszyńskiego zwanym także placem Pedała. To właśnie tam w miejskim szalecie i znajdującym się obok schronie zostają znalezione ciała dwóch bezdomnych. Policja próbuje dojść do tego, jak zginęli – z przepicia czy padli ofiarą morderstwa? Czego się dowiedzieli? Do czego doprowadzi ich śledztwo? Czym jest tytułowa Era Wodnika? 

Cierpię przyzwyczajona o bólu. Od wielu lat niosę krzyż. Ale nie będę ukrzyżowana, stanę się Poncjuszem Piłatem, a miasto będzie Golgotą. Przez nich moja młodość zmieniła się w czas bólu, płaczu, rozpaczy, nienawiści fałszu i kłamstw. Nadszedł już czas, kiedy będę siać strach i zbierać plony zemsty. Nastaje nowa era. Era Wodnika.

Era Wodnika to kolejna książka Aleksandra Sowy – połączenie kryminału i thrillera psychologicznego. Przyznam szczerze, że bardzo zaintrygował mnie zarys fabuły, więc dlatego się na nią zdecydowałam. Napisana w podobnym stylu co Koma – zbliżony język, styl i lekkość pisania. Jednak fabularnie wypada zdecydowanie lepiej, aniżeli wcześniej wspomniana książka. Może dla mnie szczególnie z racji tego, że pochodzę z miejscowości niedaleko Opola, więc znaj je jako moje miasto wojewódzkie, więc wraz za narratorem podążałam po nim za opisanymi wydarzeniami. Akcja książki miała swoje zwroty i intrygi, a do tego bohaterowie, którzy są dość ciekawi, choć moim zdaniem mogli by być ciut bardziej dopracowani.

Do dziś pamięta ten wrzask, krew i szok cierpiącego ptaka. I potem obciążające uczucie, że nie da się już tej śmierci cofnąć. Tak samo jak śmierci wszystkich, którzy ją opuścili. Wtedy poczuła też inny smak śmierci. Kiedyś zadać ją po prostu trzeba. Niejako z poszanowania życia, odrazy dla bólu i całego zła.

Era Wodnika to ciekawy kryminał – niezbyt wysokich lotów, jednak lekka i przyjemna w odbiorze. Lepsza niż Koma, ale to książki bardzo, bardzo dobrej jeszcze trochę jej brakuje. Nie zmienia to faktu, że czyta się ją szybko, a czas  spędzony z nią jest dość przyjemny i miły.

sobota, 6 czerwca 2015

"Karolina XL zakochana" Marta Fox

Tytuł: Karolina XL zakochana
Autor: Marta Fox
Wydawnictwo: Akapit Press
Ilość stron: 124
Ocena: 3.5/6


Teraz mi go brakuje. Nawet tęsknię za nim. To przedziwne uczucie, którego nie rozumiem. Ale naprawdę wolałem dom z ojcem, chociaż pijanym, niż bez niego.






Twórczość Marty Fox poznałam kilka lat temu dzięki książkom Magda.doc i Paulina.doc, które są serią i od tego czasu często do nich wracałam. Później  pewnego dnia zgarnęłam w bibliotece inną pozycję autorki - Karolinę XL. W końcu przyszedł czas na kontynuację tej pozycji – Karolina XL zakochana.

Karolina przeszła w swoim życiu naprawdę wiele, została zniszczona psychicznie po przeżyciach z Chrisem. Na szczęście w końcu jej życie zaczęło się powoli układać. Udało jej się schudnąć.  Kamil – Szczurek ją wspiera, a przede wszystkim wyznał jej miłość i stali się parą. Jak rozwinie się ich relacja? Jakie przygody im się przytrafią? Co się wydarzy w ich życiu? Jak ma się zgrupowanie ich paczki, które zwie się LOVE - Liga Obrony Wróbelków Elemelków? Czy Karolina zdobędzie przyjaciół?

Marta Fox
Karolina XL zakochana to książka, po którą sięgnęłam z wielkim entuzjazmem, szczególnie, że poprzednia część w moim odczuciu wypadła naprawdę dobrze. Ale jednak ta książka mnie ciut zawiodła. Język wciąż skierowany do młodszego czytelnika, napisana w formie pamiętnika, sprawozdania z życia dziewczyny, z wydarzeń, przygód i różnych dziwnych przypadków jakie jej się przytrafiały. I to właśnie ze strony fabularnej ta książka mnie zawiodła. Mało było w niej ciekawie opisanych wydarzeń – były jakieś takie bez polotu i mało fascynujące. Do tego zakończenie, które jest jakby niewykończone i niedopracowane. Zdecydowanie mi tam brakowało jakiegoś podsumowania i puenty... No cóż, bywa. Oczekiwałam także większej ilości przemyśleń Karoliny, jej spostrzeżeń, myśli i opisywanych uczuć, ale teko też brakowało. Nie zmienia to faktu, że książkę czyta się naprawdę szybko, a czas spędzony z nią jest odprężeniem.

Karolina XL zakochana to lekka książka dla nastolatek, którą warto przeczytać dopiero po przeczytaniu pierwszej części – Karoliny XL. Inaczej można nie nadążać za wydarzeniami, jakie mają miejsce. W moim odczuciu ten tom wypada gorzej niż poprzedni, ale tragedii także nie ma. Po prostu lekkie, przyjemne, młodzieżowe czytadło. Choć mnie nie zachwyciła ta pozycja to wciąż mam chrapkę na kolejne książki Marty Fox.

wtorek, 2 czerwca 2015

"Psychologia odżywiania się. Od zdrowych do zaburzonych zachowań żywieniowych" Jane Ogden

Tytuł: Psychologia odżywiania się. Od zdrowych do zaburzonych zachowań żywieniowych
Autor: Jane Ogden
Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Ilość stron: 369
Ocena: 5.5/6

Jeśli mężczyźni i kobiety są inaczej przedstawiani przez środki masowego przekazu, może to wpływać na sposób myślenia o nich. Ponadto jeśli kobiety są ukazywane jako coraz chudsze, a mężczyźni jako bardziej muskularni, to także może mieć wpływ na nasze wyobrażenia dotyczące kobiecości i męskości. 



Od kiedy pamiętam byłam gruba. Mniej lub więcej, ale zawsze miałam nadprogramowe kilogramy. W końcu pewnego dnia postanowiłam się wziąć za siebie, schudłam 20 kg, ale i tak wciąż mam nadwagę, z którą wciąż walczę. Podczas mojej przygody z odchudzaniem poznałam na uczelni dziewczynę, która zainteresowała mnie psychodietetyką. Zaczęłam drążyć temat, szukać w Internecie, w bibliotekach, aż w końcu trafiłam na książkę autorstwa Jane Ogden pt. Psychologia odżywiania się. Od zdrowych do zaburzonych zachowań żywieniowych.

Kliknij, aby powiększyć.
Psychologia odżywania zaczyna się od ogólnego opisu wartości społecznej, fizjologicznej oraz psychologicznej wartości jedzenia, później przechodzi do znaczenia wymiarów ciała oraz już do meritum, czyli do zaburzeń – otyłości, bulimii i anoreksji – oraz ich leczenia. Tak, leczenia, bo są to choroby. Odżywanie się jest jedną z podstawowych potrzeb fizjologicznych człowieka, jednak jaki związek ma ono z ludzką psychologią? Czy to tylko fizjologia? Czy może niekoniecznie? Co jeszcze wiąże się z jedzeniem? Jakie przyczyny ma bulimia czy anoreksja? Dlaczego dokonujemy takich a nie innych wyborów żywieniowych?

Kliknij, aby powiększyć.
Muszę przyznać, że Psychologia odżywiania się to książka, która mną wstrząsnęła oraz otworzyła oczy na wiele spraw. Dzięki tej książce zrozumiałam wiele swoich zachowań i wyborów, które mnie doprowadziły do mojej otyłości. Wiele ciekawych rzeczy się dowiedziałam i znalazłam wiele powiązań między różnymi sferami mojego życia. Ale wracając do samej książki. Psychologia odżywiania jest pozycją typowo naukową, więc jest też napisana takim językiem. Na początku trudno było mi się to tego przyzwyczaić, a później się już wbiłam i czytało mi się ją całkiem przyjemnie. Jak na język książki naukowej wydanej przez uczelniane wydawnictwo język i tak jest dość zrozumiały i lekki. W porównaniu z typową beletrystyką jest oczywiście cięższy, ale wciąż zrozumiały i nieprzesadzony. Autorka rozpatruję sprawę odżywiania się bardzo szeroko, przytacza wyniki różnych, nowych badań związanych właśnie z tą tematyką, a na końcu jest bogata bibliografia, na której się oparła tworząc tę książkę. Bardzo fajna sprawa. Do tego książka jest opatrzona wieloma rycinami przedstawiającymi różne wykresy i zależności, co też chciałabym Wam pokazać.

Wzrost rozpowszechnienia otyłości pokrywa się ze spadkiem codziennego zużycia energii z powodu udoskonalenia systemów transportu oraz przejścia ze społeczeństwa rolniczego do społeczeństwa przemysłowego, a w coraz większym stopniu informacyjnego. Oto prosty przykład: pewna amerykańska firma telekomunikacyjna zasugerowała, że w ciągu jednego roku wewnętrzna linia telefoniczna pozwala jednostce zaoszczędzić 115 kilometrów spaceru, co może odpowiadać 1-1,5 kg tłuszczu lub do 10500 kcal.

Psychologia odżywiania się. Od zdrowych do zaburzonych zachowań żywieniowych jest pozycją wartą przeczytania, odkrywczą... Polecam ją wszystkim, którzy choć w minimalnym stopniu interesują się odżywianiem i jego wartością w życiu, polecam także tym, którzy dietetyką i psychologią zajmują się zawodowo. Mnie ta pozycja tylko utwierdziła w przekonaniu, że robienie podyplomówki z psychodietetyki to bardzo dobra koncepcja. Bardzo dobra książka!!!

Stereotypy tak bardzo
(Kliknij, aby powiększyć.)

Kliknij, aby powiększyć.