sobota, 28 lutego 2015

"Bransoletka z kości" Kevin Crossley-Holland

Tytuł: Bransoletka z kości
Autor: Kevin Crossley-Holland
Wydawnictwo: Bellona
Ilość stron: 332
Ocena: 3/6



Czy cokolwiek może być piękne, jeśli nie jest użyteczne? I czy cokolwiek jest naprawdę użyteczne, jeśli nie jest przy tym piękne?







Wikingowie to nie jest temat, który by mnie jakoś specjalnie interesował. Jednak postanowiłam dać szansę książce, którą kiedyś wylicytowałam na jakiejś aukcji charytatywnej zatytułowanej Bransoletka z kości autorstwa Kevina Crossley-Hollanda.

Główną bohaterką jest nastoletnia dziewczyna imieniem Solveig, która postanowiła wyruszyć w podróż z nadzieją, że odnajdzie swojego ojca – Halfdana. Ten wyjechał bez pożegnania, co bardzo rozżaliło dziewczynę i właśnie dlatego postanowiła wybrać się na poszukiwanie swojego ojczulka. I wyrusza na statku na wyprawę na wielu statkach, poznaje wielu ludzi i zakątków świata. Czy dziewczyna o oczach w różnych kolorach znajdzie swojego rodziciela? Jakie przygody jej się przytrafią po drodze? Jak wiele statków będzie ją przewoziło? Jak wiele ludzi pozna?

Odwaga bardziej niż zajęcze serce służy tym, którzy wystawiają nos za drzwi. Wszystko zależy od tego, jak patrzysz. Jeśli masz bystry wzrok, każda rzecz z osobna i wszystkie razem stają się cudami.

Bransoletka z kości to książka, która długo czekała na swoją kolej, aż w końcu miałam okazję w końcu ją przeczytać. Zabrałam się za nią podczas jednodniowej wyprawy do Wrocławia i w ciągu tego dnia ją przeczytałam. Pierwsze co rzuca się w oczy zaraz po otwarciu książki to spis postaci, które występują w powieści, a jest iść naprawdę sporo. Zaraz później znajdziemy mapę podróży Solveig, bo jest to istna opowieść drogi. Jest także lista skandynawskich bogów, ponieważ w powieści często są wymieniane ich imiona. Bransoletka z kości to typowa młodzieżówka, którą czyta się szybko, ale jednocześnie nie jest to książka ani trochę ambitna. Lekkie czytadło, z niezbyt ciekawie, wręcz nudno wykreowanymi bohaterami i dość flegmatyczną fabułą. Przyznam szczerze, że starałam się skończyć ją jak najszybciej, czekając ciągle na jakiś zwrot akcji, na to, że w końcu może wydarzy się coś ciekawego. Do tego napisana językiem dość prostym – takim typowym dla młodzieży. Generalnie jest to książka mało ambitna i niezbyt ciekawa. Fakt, nie ma tragedii i kompletnej klapy, ale nie jest to książka zbyt ciekawa czy jakoś szczególnie zapadająca w pamięć. Po prostu bardzo średnia książka. Podsumowując już recenzję stwierdzam, że Bransoletka z kości jest książką doprawdy średnia i niewymagająca. Zdecydowanie o wiele lepiej poświecić czas na jakąś lepszą i ambitniejszą lekturę.

Mapa podróży Solveig

5 komentarzy:

  1. Zainteresował mnie tytuł, okładka wręcz przeciwnie. Lubię książki dla młodzieży, ale takie typowe dla młodszych nastolatek omijam szerokim łukiem, więc raczej spasuję.
    Zapraszam do mnie: http://chcecosznaczyc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Temat wikingów też jakoś szczególnie mnie nie interesuje, więc tym bardziej zrezygnuję z tej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic co mnie interesuje. Ciekawa jestem ile z moich książek kurzących się w domu też by mi się nie spodobało :]

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)