środa, 27 lutego 2013

Komediantka


Tytuł: Komediantka
Autor: Władysław Reymont
Wydawnictwo: Tower Press
Czyta: Danuta Stenka
Czas trwania 6 h 41 min.
Ocena: 2.5/6




Mnie się zdaje, że powinno się zawsze stać w szeregu jednym lub drugim i czegoś pragnąć, coś robić, pracować i kłaść cała duszę, i żyć z całą pasją...

Do twórczości Władysława Reymonta jakoś szczególnie mnie nigdy nie ciągnęło, Chłopów w liceum nie przeczytałam, teraz kiedy poszukiwałam niedługiego audiobooka natknęłam się właśnie na Komediantkę czytanej przez Danutę Stenkę i sobie pomyślałam, że w zasadzie można by się z nim zapoznać.

Komediantka jest książką, która opowiada o losach panny Janiny Orłowskiej, a kanwą do jej historii były własne doświadczenie i przeżycia autora związane z teatrem. Akcja książki zaczyna się kiedy dziewczyna ma 22 lata i mieszka wraz z ojcem w Bukowcu. Jest to czas, w którym musi podjąć życiową decyzję, bowiem oświadcza się jej zamożny sąsiad, Grzesikiewicz, którego szanuje lecz nie kocha. Ma je przyjąć czy odrzucić? Dziewczyna je odtrąciła, wzbudzając jednocześnie gniew swojego ojca, który tym samym wygania ze swojego domu. A w ramach tego, że Janina od zawsze marzyła o byciu aktorką, o karierze w teatrze, dlatego więc wyjeżdża z Bukowca i udaje się do Warszawy, gdzie zgłasza się do teatru Cabińskiego i zostaje tam zaangażowana do pracy. Jednak po czasie jej wielkie marzenia i wyobrażenia zderzają się z brutalną rzeczywistością, a początkowa fascynacja przechodzi w biedę i dezorientację, co powoduje u niej podjęcie desperackiego kroku…
Nędza dzisiejszych ludzi pochodzi z oderwania się od przyrody i od Boga, z osamotnienia wewnętrznego.
Do Komediantki nie podchodziłam zbyt wielkim entuzjazmem, ale to dobrze. Reymont zawsze kojarzył mi się z nazwą ulicy w moim mieście, przy której mieszka kilku moich znajomych. Akcja książki nie jest zbyt wartka, nie dzieje w niej się zbyt wiele. Język jest dość specyficzny dla współczesnego czytelnika, ale może to wynikać z tego, że została napisana w 1896 roku. Jednak mimo swojej specyficzności wydaje się dość pospolity. Momentami książka jest naszpikowana zbyt pompatycznymi i sztucznymi dialogami pełnymi górnolotnych frazesów o marzeniach, miłości itp. Jak dla mnie pozycja dość przeciętna i nieporywająca. Historia jest dość banalna i sztampowa. Osobiście bardzo podobało mi się to, w jaki sposób Danuta Stenka czytała tę pozycję, w odpowiednim tempie, z bardzo dobrą intonacją. Jak dla mnie cud, miód i orzeszki. Szkoda, że cała książka nie jest na takim poziomie na jaki jest jej wydanie całego audiobooka. Dobrze przynajmniej, że nie jest długa, ale jest to także pozycją, którą chyba lepiej słuchać niż czytać w wersji tradycyjnej. Moim zdaniem, trochę szkoda na tę pozycję, lepiej zająć się czymś innym.



Zapraszam na kolczykowe Candy na mojego drugiego bloga;)

4 komentarze:

  1. Czyąłam, oglądałam, może czas by posłuchać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie szkoda czasu na słuchanie;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet za "Chłopów" się nie mogę zabrać, a co dopiero za cokolwiek innego tego autora. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Chłopi byli moją lekturą w liceum i rzeczywiście kiepsko ją wspominam, jednak nie przekreślałbym całkowicie Reymonta z ich powodu.Przeczytałam też jego ,,Ziemię Obiecaną" która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, w przeciwieństwie do ,,Chłopów" i ,,Komedintki" jest ciekawa, orginalna i powiedziałabym, że nadal aktualna, serdeczie każdemu polecam. Istnieje również ekranizacja Wajdy tej powieści jednak w warstwie treściowej odbiega od pierwowzoru.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)