piątek, 19 października 2012

Tektonika uczuć

Tytuł: Tektonika uczuć
Autor: Eric Emmanuel Schmitt
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 100
Ocena: 5,5/6



Kochać to woleć od innych, przedkładać ponad innych. To uczucie nie ma nic wspólnego z wiedzą, to coś w rodzaju zaślepienia.







Tego, że lubię i cenię Schmitta nie da się ukryć. Na moim blogu jest już wiele recenzji jego książek, a on sam należy do moich ulubionych pisarzy. Zdecydowanie jest tym autorem, do którego zawsze lubię wracać i za każdym razem odkrywam w nim coś wyjątkowego.

Richard i Diane są w sobie szaleńczo zakochani, a na dniach zamierzają się pobrać. Okazuje się, że obydwoje myślą o rozstaniu, obydwojgu czegoś brakuje, więc rodzi się pytanie czy w ogóle do tego ślubu rzeczywiście dojdzie. Czy rzeczywiście są w sobie ta zakochani? W końcu coś muszą wybrać, tylko co?Życie razem czy życie osobno? Miłość czy racjonalizm?

Tektonika uczuć jest cieniutką książeczką Schmitta, która nie ma w sobie zbyt wiele fabuły czy bohaterów, jest za to błyskotliwą rozmową narzeczonych o tym co jest pomiędzy nimi. Książek o miłości napisano już wiele, wiem, lecz to nie jest jakieś typowe czytadło z patetycznymi hasłami o najwyższym z uczuć. Jest to po prostu książka, będąca niejako zapisem rozmowy pomiędzy zakochanymi. Jest to książka ciekawa, pełna pozytywnego nastawienia do życia, ciepła i miłości. Warto ją przeczytać, choć uważam, że Małe zbrodnie małżeńskie są skonstruowane dużo ciekawiej, mają więcej intrygi, więcej gry pomiędzy partnerami, co nie zmienia fakty, że Tektonika uczuć jest dramatem błyskotliwym, pogodnym i wartym przeczytania;)



Cytaty z książki
Jesteśmy niesprawiedliwi wobec naszego ciała: przypominamy sobie o nim dopiero, kiedy dzieje się coś złego, a kiedy je coś boli, mamy mu to za złe.
Jeżeli będę zajmował się tym, co myślą głupcy, nie będę miał czasu na to, o czym myślą ludzie inteligentni.
Nieważne, czy świat mi się podoba, czy nie, przyjmuję go takim jaki jest, i zakasuję rękawy. Nie sądzę, żeby można było zmieniać ludzi, ani tym bardziej że powinno się to robić. Co więcej: nie ufam politykom, którzy mają taką ambicję – to materiał na dyktatorów. Ani pani, ani ja nie naprawimy ludzkości, pani Nicolescou! Możemy jednak ulepszyć prawo, sprawić, by było mniej obłudne.
Człowiek jest tak cudownie skonstruowany, że zawsze zrzuca winę na innych. Albo przynajmniej wynajduje sobie okoliczności łagodzące.
Kobiety mogą zrozumieć tylko to, co jest kobiece w mężczyźnie; mężczyźni tylko to, co jest męskie w kobiecie. Innymi słowy, żadna płeć nigdy nie zrozumie drugiej. Tłumacząc sobie jego zachowanie możesz być pewna, że się mylisz.
Te wszystkie bzdury, które mówi się na pogrzebach... „Nie cierpiała...” I co z tego? Ale jednak umarła! A zresztą, gdyby cierpiała, czy my teraz cierpielibyśmy bardziej?

6 komentarzy:

  1. Ciekawe:) Muszę przeczytać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i niezbyt przypadła mi do gustu. Jak dla mnie Schmitt ma w swoim dorobku także znacznie lepsze książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że ma;) Chociażby "Małe zbrodnie małżeńskie" czy "Przypadek Adolfa H."

      Usuń
  3. Ostatnio "chodzi za mną ten autor" i muszę przyznać, że sięgnę po niego za jakiś czas, bo przeczytałam tylko "Oskara i Panią Różę"

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje jedyne zetknięcie ze Schmittem było podczas czytania "Oskara i Pani Róży". Pamiętam wtedy, że jego styl pisania przypadł mi do gustu. "Tektonika uczuć" zapowiada się naprawdę ciekawie. Możliwe, że wkrótce sięgnę po jakieś jego książki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)