czwartek, 5 kwietnia 2012

Od nowiu do pełni

Tytuł: Od nowiu do pełni
Autor: Hanna Fronczak
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Ilość stron: 288
Ocena: 4/6

Podobno Praga za czasów Rudolfa II Habsburga (moim zdaniem w ogóle nie czuć tej atmosfery, że to było dawno, że to Praga, dlatego niższa ocena).
Bernhard uwielbia samotność i ciszę. W swojej pracowni prowadzi eksperymenty. Pod wpływem pewnych rzadkich traktatów zastanawia się czy można wszczepić duszę zmarłemu. Dostaje ciała, obserwuje śpiących ludzi, zbiera ich osobowości do soli w kręgu luster i świetle księżyca. W ich trakcie poznaje kobietę - ideał. I zamierza przeprowadzić eksperyment, który zasadniczo się udaje, ale ideał kobiety bohatera postanawia popełnić samobójstwo i wprowadza postanowienia w czyn. Ale Bernhard się nie poddaje. Tworzy kolejnego ożywieńca, tym razem wszczepując mu część siebie i jednocześnie tworząc tym swojego umsłowego brata. I dochodzi do kilku ciekawych wydarzeń... :D

Książka, którą czyta się lekko i przyjemnie,ale jak już wspomniałam brakowało mi w niej tej atmosfery magii, historii i Pragi... Tego polotu. No cóż. Więc leży na półce...:D

W ogóle utwierdzam się w przekonaniu, że jestem zajebiście zdolnym dzieckiem - zapomniałam książki z biblioteki na ławce na peronie. Uświadomiłam sobie to,gdy pociąg już był na następnej stacji - ave ja:D

5 komentarzy:

  1. Heh, rzeczywiście jesteś świetna. Ale później po książkę chyba wróciłaś, nie? xD

    A powieść pomimo tych braków może być interesująca. Wydaje się nawet zabawna, a pomimo, iż historię w lekturach bardzo lubię, a tutaj (jak piszesz) jej brakuje to mnie to nie zniechęca. Miło jest czasem zagłębić się w mniej wymagającą opowieść. ;)

    Wesołych świąt!
    Pozdrawiam
    Juliette

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie wróciłam bo już w pocigu siedzialam jak sobie uświadomiłam:P

      Usuń
  2. Aż tak jesteś roztargniona?
    Ja za to wzięłam z biblioteki świetną zakładkę - kartę wypożyczeń, więc tak jakby książka cały czas się znajduje w bibliotece, a jest u mnie. Nie żebym zrobiła to specjalnie, jestem aniołkiem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, aż tak jestem rotargniona:D u mnie nie ma list wypożyczeń:P elektronicznie jest:P Za to zostawilam swoja ulubiona kiedys w ksiazce oddanej do biblioteki:P

      Usuń
  3. hehe to książka pewnie już dawno przepadła :)
    wesołych i pogodnych świąt :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)