sobota, 18 czerwca 2011

Ślad po mamie

Tytuł: Ślad po mamie
Autor: Marta Dzido
Wydawnictwo: Korporacja ha!art
Ilość stron: 152
Ocena: 5,5/6

Ania zachodzi w ciążę z Grześkiem. A on jest facetem, dla którego dwadzieścia stuzłotowych banknotów załatwia wszystko. Więc dziewczyna idzie na skrobankę. Mimo że sama nie znała własnego ojca i sama miała się nie narodzić. Żyje sama. Ze swoją oblaną maturą z historii i wyrzutami sumienia.Przecież wie, że o aborcji się nie mówi. Podaje się tylko statystyki. Przecież nikt nie mówi "ja" albo "usunęłam".

Książka z kategorii ryjących psychikę. (Czyżby jak wszystkie które czytałam, z tej Korporacji?) Kupiona w poniedziałek i w poniedziałek przeczytana. w większości na przystanku autobusowym. Książka oddaje to, co przeżywa kobieta po dokonaniu aborcji, jej rozterki, jej ból duszy... To chyba dlatego jest taka mocna. Tak wzruszająca. Tak prawdziwa. Przez co tak bardzo zapada w pamięć.


Cytaty z książki:

- Mamo, co to jest zdrada?
- Zdrada to o jeden gest za daleko...

- Mamo, co to jest zło?
- Nie ma zła. Jest tylko inne dobro. Takie trochę gorsze.

Zobaczyłam coś co mnie przeraziło. Malutki usypany z piasku grób. Z lichym krzyżykiem z patyków. Na tabliczce zostało napisane: "To jest grób nienarodzonego dziecka". Obok zdjęcie kilkutygodniowego płodu. Pogrzebany embrion. Kilkucentymetrowy, siny zaczątek człowieka. Był jak bezbronna kulka. Anioł bez skrzydeł. Krwawy wyrzut sumienia.

2 komentarze:

  1. Świetna recenzja! Książkę wpisuje na liste do przeczytania! Lubie książki, które zmuszają do zadumy!
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)